Tegoroczny Roland Garros w wykonaniu Huberta Hurkacza to istny thriller. Polak rozegrał trzy mecze na kortach w Paryżu i wszystkie były pięciosetowymi pojedynkami. Pierwsze dwa z nich wygrał, jednak w piątek czegoś zabrakło. 26-latek przegrał z Juanem Pablo Varillasem 3:2 (3:6, 6:3, 7:6, 4:6, 6:2) i odpadł z turnieju.
- Gratulacje dla przeciwnika, dobrze grał cały czas. W ważnych momentach w piątym secie zagrał kilka ważnych piłek, tego mi zabrakło. Cóż, dalej pracujemy i polepszamy się - powiedział Hurkacz w rozmowie z EuroSportem po spotkaniu.
Polak w pewnym momencie poprosił o przerwę medyczną. Jaki był tego powód? - Tak naprawdę miałem trochę problemów. Na początku poślizgnąłem się i naciągnąłem mięsień i było już tylko coraz gorzej - zdradził Polak.
26-latek mimo odpadnięcia w 3. rundzie, w turnieju pokazał się z dobrej strony. Jednak sam zawodnik zdradza, że ambicja ma dużo większe i nie satysfakcjonuje go przegrana na tym etapie gry.
- Ambicje mam dużo większe. Na pewno ciężko jest przełknąć tę porażkę, jeżeli chodzi o aspekt psychiczny. Jest parę rzeczy na których mogę budować się. Dalej walczymy, to jest kolejny turniej. Pozytywnie trzeba patrzeć na przyszłość.
Zobacz także:
Gładkie zwycięstwa gwiazd. Carlos Alcaraz wygrał w sesji nocnej
"Szału nie ma". Brutalna, ale i szczera opinia ws. Świątek
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"