Zdyskwalifikowana tenisistka przeprosiła. Taką otrzymała karę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Onur Coban/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Miyu Kato
Getty Images / Onur Coban/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Miyu Kato
zdjęcie autora artykułu

Miyu Kato nie będzie miło wspominać ósmego dnia wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2023. Japonka została zdyskwalifikowana za trafienie dziewczynki do podawania piłek. Tenisistka zabrała głos w tej sprawie w mediach społecznościowych.

To była bardzo przykra, ale i kontrowersyjna sytuacja. W trakcie meczu III rundy debla Miyu Kato posłała piłkę w kierunku dziewczynki do podawania piłek, a ta nie zdążyła się odsunąć i została trafiona w głowę (więcej o tym pisaliśmy tutaj).

Początkowo Japonka otrzymała od arbitra ostrzeżenie, ale po protestach Marie Bouzkovej i Sary Sorribes oraz konsultacji z supervisorem i sędzią turniejowym podjęta została decyzja o zdyskwalifikowaniu pary Miyu Kato i Aldila Sutjiadi.

Reprezentantka Kraju Kwitnącej Wiśni skomentowała już zaistniałą sytuację. "Chciałabym szczerze przeprosić dziewczynkę do podawania piłek, moją partnerkę oraz kibiców za dzisiejszy nieszczęśliwy wypadek. To było całkowicie niezamierzone. W rezultacie zostałam ukarana przez organizatorów Rolanda Garrosa utratą nagrody pieniężnej i wywalczonych punktów. Doceniam wasze nieustające wsparcie!" - napisała Kato na Twitterze.

Z wpisu Japonki wynika, że została ona ukarana utratą punktów oraz nagrody pieniężnej. To standardowa procedura stosowana w przypadku dyskwalifikacji w zawodach głównego cyklu. Dla Kato i jej partnerki oznacza utratę 43 tys. euro, bowiem tyle otrzymują do podziału wszystkie pary wyeliminowane w III rundzie.

Bardzo dotkliwa dla Kato i Sutjiadi będzie na pewno kara utraty rankingowych punktów. Japonka i Indonezyjka zajmowały przed Rolandem Garrosem siódme miejsce w klasyfikacji WTA Race, zatem liczą się w walce o WTA Finals. Dyskwalifikacja oznacza utratę 240 punktów i pozbawia szansy na powiększenie dorobku. Nie można bowiem wykluczyć, że Kato i Sutjiadi pokonałyby Bouzkovą i Sorribes, kwalifikując się tym samym do ćwierćfinału.

Czytaj także: Historyczna chwila. Świątek zrobiła to po raz pierwszy "Królowa bajgli". Mem Świątek niesie się po sieci

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
jacolek
5.06.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Biedne dziecko. Patrzyła na lecącą piłkę, i nie zdążyła się uchylić. Szkoda, że przez takie gamoniowate dziecko, wyrzucono z turnieju Japonkę i tym samym jej partnerkę w deblu. Widzę, ze RG sta Czytaj całość
avatar
Aragonr
5.06.2023
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Bez sensu. Trafiła ją przypadkowo i niezbyt mocno. Dla mnie to kompromitacja organizatorów.