Czesi alarmują. Zagroziła Świątek i teraz problem?

PAP/EPA / Caroline Blumberg / Na zdjęciu: Karolina Muchova
PAP/EPA / Caroline Blumberg / Na zdjęciu: Karolina Muchova

Karolina Muchova była blisko wygrania wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. Wielu ekspertów zastanawia się czy 26-latka powalczy o najwyższe laury także w Wimbledonie. Czescy dziennikarze, z którymi rozmawiamy, tonują nastroje.

W Paryżu Iga Świątek wywalczyła swój czwarty tytuł wielkoszlemowy, lecz w finale mocno postawiła się jej Karolina Muchova. Ostatecznie Polka wygrała 6:2, 5:7, 6:4, lecz tenisistka urodzona w Ołomuńcu zachwyciła wielu kibiców. Byli wśród nich jej rodacy, którzy do teraz nie mogą wyjść z podziwu.

- Grała świetny turniej w Paryżu. Osobiście nie spodziewałem się, że awansuje do finału, ale grając przez całe dwa tygodnie w pełni na to zasłużyła. Pokonanie rywalki z TOP 10 (Maria Sakkari - przyp.red.) już w pierwszej rundzie na pewno jej pomogło i powiedziałbym, że jej występy rosły w miarę trwania turnieju - mówi nam Vojtech Jurak, dziennikarz portalu idnes.cz.

- To bardzo duży sukces, najlepszy turniej w jej życiu, a mączka nie jest nawet jej ulubioną nawierzchnią - podkreśla kolega redakcyjny Juraka, Stanislav Kucera, po czym wskazuje, że najbardziej imponujący był mecz z Sabalenką w półfinale.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wzruszające chwile po sukcesie Djokovicia w Paryżu

Tonują nastroje

Patrząc na uniwersalny tenis Czeszki, narastają pytania o to, co jest jeszcze w stanie osiągnąć w tym sezonie. Na początku lipca ruszy Wimbledon, czyli najważniejsza impreza na kortach trawiastych. Nasi rozmówcy nie są przekonani, czy Muchova będzie w stanie wejść do półfinału lub finału.

- Cóż, ponowne dotarcie do finału byłoby naprawdę wspaniałe, ale myślę, że będzie to dla niej bardzo trudne. Na pewno dobrze czuje się na trawie. Mimo wszystko dwa tygodnie w Paryżu na pełnych obrotach były trudne i wyczerpujące - mówi Jurak.

Opinię Juraka podziela Kucera. Podkreśla między wierszami, że Muchova nigdy nie grała tak długiego turnieju na najwyższym poziomie, co może mieć negatywny wpływ na jej dyspozycję w najbliższej przyszłości.

- Lubi trawę, ale myślę, że nie będzie w stu procentach przygotowana, bo jest teraz bardzo zmęczona. Uważam więc, że nie będzie w stanie zajść tak daleko jak w Paryżu, ale jeśli przejdzie przez pierwsze rundy, to może uda jej się zajść choćby do ćwierćfinału - dodał Kucera.

Muchova bardzo dobrze potrafi się odnaleźć w pojedynkach z tenisistkami z czołowej piątki rankingu WTA. Sama puka do bram TOP 10, bo obecnie w zestawieniu zajmuje 16. miejsce. W rankingu WTA Race, obejmującym występy w sezonie 2023, jest natomiast na 5. miejscu. W teorii Czeszka może zawalczyć o jeszcze wyższe lokaty.

Jest jednak jedno "ale". Mowa o zdrowiu. To wielokrotnie poruszana w jej przypadku kwestia. W przeszłości Muchova musiała poddawać się różnym operacjom, co miało wpływ na jej karierę.

- Ona oczywiście może zagrażać najlepszym tenisistkom, co pokazuje ranking WTA Race. Jednak ze względu na jej stan zdrowia myślę, że nie zagra w wielu turniejach, więc trudno jest być tak wysoko w rankingu przez dłuższy czas - podkreśla Kucera.

Jak nie Muchova, to kto? Inne tenisistki mogą im dać radość

Czesi, nawet w przypadku braku dobrego wyniku Muchovej na Wimbledonie, mogą liczyć na sukces innych swoich tenisistek. W przeszłości zawodniczki z kraju naszych sąsiadów potrafiły doskonale radzić sobie na londyńskich kortach. Gdy pytamy dziennikarzy, kto może zawalczyć o dobry wynik, to pada nazwisko m.in. Petry Kvitovej.

- Obecnie w turniejach kobiet bierze udział wiele czeskich zawodniczek i jak już widzieliśmy, sporo z nich może się wyróżniać. W zeszłym roku Marie Bouzkova dotarła do ćwierćfinału, Petra Kvitova wygrała turniej dwukrotnie w przeszłości, a Karolina Pliskova wciąż walczy o swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł. Dwa lata temu przegrała tam w wielkim finale - wymienia Jurak.

Kucera natomiast skupia się na Kvitovej. 33-latka w ostatnim czasie miała pewne problemy zdrowotne i dziennikarz twierdzi, że nie zdziwi się, jeśli to będzie jej ostatni Wimbledon w karierze.

- Ona będzie bardzo zmotywowana. Może się okazać, że zagra na londyńskiej trawie po raz ostatni, więc będzie chciała zajść naprawdę daleko. Pokazywała w przeszłości, że dobrze się tam czuje. Nie skreślałbym też Pliskovej - zakończył Kucera.

Wimbledon rozpocznie się 3 lipca i potrwa do 16 lipca. Wśród pań tytułu broni Kazaszka Jelena Rybakina.

Dawid Franek, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Szykują się problemy. Chcą zakłócić Wimbledon

Źródło artykułu: WP SportoweFakty