- Wrócę tu za rok i wygram - powiedziała Ons Jabeur po przegranym finale zeszłorocznego Wimbledonu z Jeleną Rybakiną. Zwycięstwo w turnieju wielkoszlemowym pozostaje niespełnionym marzeniem zbliżającej się do 30. urodzin Tunezyjki.
Właśnie w Wimbledonie zadebiutowała w finale wielkiego szlema, po czym w tym samym, poprzednim sezonie przegrała z Igą Świątek w decydującym meczu US Open.
Ons Jabeur ma za sobą kilkanaście wygranych meczów z tenisistkami z najlepszej dziesiątki rankingu WTA, a w tegorocznym Wimbledonie została rozstawiona z numerem szóstym. Chce, żeby ten turniej był przełomem w karierze, a Magdalena Fręch spróbuje wcześnie przekreślić ten plan.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
Ambasadorka świata arabskiego
Sam awans Ons Jabeur do finału Wimbledonu był manifestem świata arabskiego w świecie tenisa. W prestiżowym meczu zagrała jego ambasadorka, a ponadto zawodniczka urodzona w Afryce, czyli tym spośród kontynentów, na którym tenis jest najmniej popularny.
Już w 2019 roku Jabeur została wybrana najlepszą arabską sportsmenką i zdobyła nagrodę dla Arabki Roku. Było to jeszcze przed jej największymi sukcesami w wielkim szlemie.
- Gram w tenisa od dziecka, żeby zainspirować arabskie kobiety i zasiać w nich przekonanie, że nie ma rzeczy niemożliwych. Czuję się ambasadorką mojego kraju, a przede wszystkim młodzieży i kobiet - powiedziała Ons Jabeur w rozmowie ze stroną internetową WTA.
Nuda? Skąd mogą to wiedzieć?
Przed Wimbledonem tenisistka udzieliła wywiadu, w którym poruszyła temat równości kobiet i mężczyzn w tenisie. W tegorocznej edycji płace na wszystkich etapach w singlu zostały zrównane przez organizatorów. Jabeur odbijała argumenty przeciwników takiego rozwiązania.
- Niektórzy ludzie mówią, że nie muszą oglądać kobiecego tenisa. To jest nudne. Ale skąd oni to wiedzą, skoro nie oglądają? Szczerze mówiąc, kobiety w sporcie dokonują o wiele więcej poświęceń niż mężczyźni. Jeśli chciałabym jutro urodzić dziecko, nie mogę tego zrobić, ponieważ jestem w trasie. Kariera jest ogromnym poświęceniem dla kobiet - powiedziała Ons Jabeur w rozmowie z tygodnikiem The Observer.
Trudna przyjaźń
Ons Jabeur wyznała w 2022 roku, że najlepiej czuje się na kortach trawiastych, czyli właśnie na nawierzchni, na której rozgrywany jest Wimbledon. Jej przygody w Londynie były jednak długo rozczarowaniem. Do 2017 roku przebijała się przez kwalifikacje. Kiedy zaczęła startować, dzięki pozycji w rankingu, w turniejach głównych, aż do 2021 roku nie przeszła drugiej rundy. Dopiero dwa sezony temu przyjaźń z kortami trawiastymi zaczęła przynosić dobre wyniki.
Program i wyniki turnieju kobiet
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"