W pierwszej rundzie Wimbledonu w spotkaniu z Chinką Lin Zhu Iga Świątek straciła zaledwie cztery gemy, więc z wielkim spokojem mogła przystępować do starcia z Sarą Sorribes Tormo. Przed spotkaniem kibiców mógł nieco zaskoczyć ubiór Polki.
Świątek postanowiła bowiem rozpocząć mecz w bluzie z długim rękawem. Nie jest to często spotykane na Wimbledonie i to mimo tego że aura zazwyczaj nie rozpieszcza. Komentator Polsatu zastanawiał się, czy liderka światowego rankingu dogra w takim stroju cały mecz.
Odpowiedź poznaliśmy kilkanaście minut później. Wszystko dlatego, że Polka rozgrzała się bardzo szybko. Już po trzecim gemie postanowiła przejść na ubiór z krótkim rękawem.
Na korcie było tymczasem widać różnicę klas. W pierwszym secie Świątek pokonała hiszpańską rywalkę 6:2, trzykrotnie przełamując jej serwis.
W takim stroju Świątek rozpoczęła środowy mecz:
Czytaj także:
"Wciąż za daleko". Nie wahała się, gdy padło pytanie o Świątek i Sabalenkę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zastawili pułapki na kolarzy! "Przez takie głupoty..."