Ons Jabeur zrewanżowała się Jelenie Rybakinie za porażkę poniesioną w finale zeszłorocznego Wimbledonu. Konfrontacja tenisistek w środę miała odwrotny scenariusz niż poprzednia w Londynie, ponieważ tym razem Ons Jabeur odwróciła wynik po niepowodzeniu w pierwszym secie.
- Po pierwszym secie trochę zwątpiłam, ale powtarzałam sobie proste słowa. Nie było łatwo zapanować nad emocjami, ale postanowiłam trzymać się planu sprzed meczu - mówiła Ons Jabeur w rozmowie przeprowadzonej na korcie po zakończeniu meczu.
Tunezyjka kilkakrotnie podkreślała, że ćwierćfinał kosztował ją dużo emocji.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
- Mogłabym o nich napisać książkę, ale najważniejsze, że potrafiłam nad nimi zapanować. Jestem zadowolona z mojej formy i oczywiście ze zwycięstwa - zaznacza Ons Jabeur, która spośród atutów tenisowych Jeleny Rybakiny, wskazała jako najbardziej uciążliwy - serwis.
- Trudno jest grać z kim, kto tak dobrze serwuje. Returnowanie jest bardzo frustrujące. Zdenerwowałam się, dopiero później uspokoiłam. To jednak nie tak, że zaczęłam grać na luzie, ponieważ to nie zadziała. Chciałabym zamienić ten mecz z zeszłorocznym finałem - rozbawiła publiczność tym pomysłem Ons Jabeur.
W półfinale Ons Jabeur rozegra mecz z Aryną Sabalenką.
Program i wyniki turnieju kobiet
Program i wyniki turnieju mężczyzn