Danił Miedwiediew nie ma wątpliwości. Znaczące słowa moskwianina

Włoch postraszył giganta tylko w trzecim secie. Trwa kosmiczna seria Djokovicia

Przed półfinałem Wimbledonu pomiędzy Daniłem Miedwiediewem a Carlosem Alcarazem większość ekspertów prognozowała długi i zacięty mecz. Rzeczywistość okazała się jednak całkiem inna. Moskwianin nie miał wiele do powiedzenia na korcie i przegrał 3:6, 3:6, 3:6.

- Nie sądzę, że zagrałem źle, ale jednocześnie nie zaprezentowałem swojego najwyższego poziomu. Nie byłem w stanie dobrze zaaklimatyzować się na korcie centralnym. Nawierzchnia tutaj jest bardziej śliska i piłka odbija się inaczej niż tam, gdzie rozgrywałem mecze w poprzednich rundach - mówił podczas konferencji prasowej.

27-latek z Moskwy po meczu miał mieszane odczucia. Cieszył się z najlepszego w karierze występu w Wimbledonie, ale był też rozczarowany, bo chciał wykonać kolejny krok i awansować do finału.

- Czy jestem zadowolony z półfinału? I tak, i nie. Na pewno, jeśli gram w 1/2 finału, to chcę  wygrać, by spróbować zdobyć tytuł. Ale z drugiej strony - był to mój najlepszy występ w Wimbledonie. Dotychczas na trawie nie prezentowałem się rewelacyjnie. Teraz przez dwa tygodnie czułem się świetnie.

Miedwiediew był też pod wrażeniem gry Alcaraza. Stwierdził, że 20-letni Hiszpan dorównuje poziomem Rogerowi Federerowi, Rafaelowi Nadalowi i Novakowi Djokoviciowi - tenisistom, którzy przez lata tworzyli "Wielką Trójkę".

- To bardzo silny gracz. Mogę go porównywać do tenisistów z "Wielkiej Trójki", którzy są niesamowici i wygrali tak wiele. On jest trochę jak oni. Wciąż ma 20 lat, a zdobył już wielkoszlemowy tytuł, jest liderem rankingu i gra na niesamowitym poziomie - powiedział o Hiszpanie.

- Poza Rogerem, wygrywałem z tenisistami z "Wielkiej Trójki". Ale, jeśli chcesz pokonać Novaka, Rafę czy teraz Carlosa, musisz dać z siebie wszystko i zagrać na absolutnie najwyższym poziomie. Ja niestety tego nie zrobiłem - ocenił.

Zapytany o przewidywania na niedzielny finał, w którym Alcaraz zmierzy się z Djokoviciem, odparł: - Szykuje się wspaniały mecz, ale nie zamierzam go oglądać, bo będę zbyt rozczarowany, że mnie tam nie będzie. Przegrałem i nie zasłużyłem, by wystąpić w tym pojedynku.

Jannik Sinner nie przestraszył się wyzwania. "Wierzyłem, że wygram"

ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe wideo z księżną Kate na Wimbledonie. To trzeba zobaczyć