Dobra wróżba dla Igi Świątek

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek rozpoczęła we wtorek występ w zawodach WTA 250 na kortach twardych w Warszawie. Polka wykonała pierwszy krok w kierunku zwycięstwa przed rodzimą publicznością. Statystyka działa na jej korzyść.

To nie był najlepszy mecz w wykonaniu Igi Świątek. Notowana aktualnie na 181. miejscu w rankingu WTA Nigina Abduraimowa sprawiła spore problemy liderce światowego zestawienia. Ostatecznie jednak Polka zwyciężyła 6:4, 6:3 i zameldowała się w II rundzie turnieju BNP Paribas Warsaw Open 2023 (więcej tutaj).

Nasza tenisistka na pewno będzie miała nad czym pracować przez najbliższe dni. Na razie na jej korzyść działa... statystyka.

Abduraimowa bowiem po raz trzeci w karierze zagrała w Polsce. Dotychczas jej pogromczynią zawsze była tenisistka, która potem sięgała po mistrzowskie trofeum.

Tak było w 2015 roku w halowej imprezie Katowice Open (WTA 250), w której Uzbeczka przegrała w I rundzie ze Słowaczką Anną Karoliną Schmiedlovą. Tak też było w sezonie 2022, gdy tenisistka z Taszkentu odpadła w ćwierćfinale turnieju w Kozerkach pod Grodziskiem Mazowieckim (ranga ITF World Tennis Tour o puli nagród 100 tys. dolarów) po porażce z Czeszką Kateriną Siniakovą.

Nie mamy nic przeciwko temu, aby ta sytuacja zdarzyła się po raz trzeci. Jak na razie żadna reprezentantka naszego kraju nie wygrała jeszcze zawodów głównego cyklu rozgrywanych w Polsce. Dobrze więc byłoby zakończyć tę serię.

Na razie Świątek musi się przygotować do meczu II rundy zawodów BNP Paribas Warsaw Open 2023. W czwartek jej przeciwniczką będzie Amerykanka Claire Liu lub Chinka Yue Yuan.

Czytaj także:
Iga Świątek przed szansą. Zobacz ranking WTA przed turniejem w Warszawie
Nie grał, ale awansował. Tak wygląda sytuacja Huberta Hurkacza

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty