Fatalne wieści dla potencjalnej rywalki Igi Świątek

Mateusz Byczkowski 26 Lipca 2023, 15:53

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek

• Świątek o grze dla polskich kibiców. Przyznała to otwarcie

Problem w tym, że oczekiwanie może jeszcze potrwać, bowiem starcie Claire Liu - Yue Yuan nie dobiegło końca. Obie panie rozpoczęły mecz we wtorek, ale ten został przerwany, ponieważ nad kortami się ściemniło. Dzień później zaczął padać deszcz.

Tenisistki wróciły do gry - nie na długo. Liu wygrała pierwszego seta po tie-breaku, natomiast w drugiej partii to przeciwniczka prowadziła z przełamaniem. Istnieje więc szansa, że dojdzie do decydującej odsłony, na którą wciąż trzeba czekać.

Jeśli warunki się nie poprawią, jest możliwość, że zwyciężczyni rozegra dzień później aż dwa mecze. Claire Liu lub Yue Yuan będzie musiała dokończyć nierozstrzygnięte starcie, a potem stoczyć bój z Igą Świątek. Brzmi to naprawdę nieprzyjemnie.

Na środę, oprócz wspomnianego pojedynku, były zaplanowane jeszcze inne w tym m.in. Viktoria Hruncakova - Linda Noskova czy Laura Siegemund - Lin Zhu. Wiadomo już, że wspomniane spotkania nie dojdą do skutku.

Organizatorzy imprezy opublikowali bowiem mało optymistyczny komunikat. "Wszystkie mecze w grze pojedynczej zostały na dziś wstrzymane. Mecze w grze podwójnej nie przed 17:00" - czytamy w mediach społecznościowych.

Zobacz też:
Dwa sety w meczu 17-letniej Polki. To był jej debiut w WTA Tour