Poruszenie w sieci po maratonie Djokovicia i Alcaraza

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu od lewej: Carlos Alcaraz i Novak Djoković
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu od lewej: Carlos Alcaraz i Novak Djoković

Prawie cztery godziny walczyli Novak Djoković i Carlos Alcaraz o tytuł turnieju ATP 1000 w Cincinnati. Ostatecznie lepszy okazał się Serb, który odwrócił losy rywalizacji po porażce w premierowej odsłonie. Eksperci mówią jedno - był to mecz roku.

"Ale mecz! Wiedziałem, na co się piszę. Dobranoc" - podsumował krótko Rafał Smoliński z WP SportoweFakty, który napisał relację z tego spotkania.

"Kiedy wydaje się, że panowie Alcaraz i Djokovic nie są w stanie Cię zaskoczyć, oni wyskakują z takim meczem !!! To był tenisowy kosmos, kto spał niech żałuje.  Jeden z najlepszych meczów w historii !!! Niech żyje tenis" - napisał były 185. zawodnik światowego rankingu ATP, a obecnie komentator i trener Dawid Olejniczak. Miał on okazję komentować to epickie spotkanie.

"Novak Djokovic obronił piłkę meczową i wygrał turniej w Cincinnati! 3 GODZINY, 48 MINUT 5:7, 7:6, 7:6.  Ja napiszę krótko, bo tu nie ma co się rozdrabniać: TO BYŁ MECZ SEZONU! Poproszę o powtórkę podczas #USOpen" - to z kolei wpis Dawida Żbika, komentatora tenisa w Eurosporcie.

"Jeszcze raz 'stary' pokazał klasę i nie dał się 'młodemu'... Mecz przedni, poziom imponujący, a odporność psychiczna obu do pozazdroszczenia..." - wyznał Adam Romer, redaktor naczelny magazynu "Tenisklub".

"3 godziny, 49 minut i 20 sekund... Cóż za finał w Cincinnati! 95 tytuł Nole Djokovicia, a zatem Serb o jeden skalp wyprzedził legendarnego Ivana Lendla" - wyliczył Tomasz Lorek, dziennikarz i komentator m.in. Polsatu Sport i Eleven Sports.

"MECZ ROKU DLA NOVAKA DJOKOVICIA! Serb pokonał Carlosa Alcaraza po czymś, co trudno nazwać meczem. To była wojna w ekstremalnych warunkach pogodowych. Kto oglądał, ten wie, że warto było zarwać każdą sekundę nocy dla tego spektaklu! Czapki z głów przed tymi dwoma" - napisał Maciej Trąbski z Przeglądu Sportowego Onet.

"Szkoda, ale i tak Carlitos zaskoczył tak drastycznie podnosząc swój poziom z dnia na dzień. Big game player. Najważniejsze zaczyna się za tydzień" - podkreślił Rafał Sierhej z Interii, który w tym starciu wspierał Carlosa Alcaraza.

Przeczytaj także:
Pogromczyni Świątek nie miała sobie równych. Zgarnęła pokaźną wypłatę

ZOBACZ WIDEO: Zaskoczył żonę podczas tańca. Tak zareagowała

Źródło artykułu: WP SportoweFakty