- Jestem po prostu zaskoczona, że mój poziom zmienił się tak drastycznie, ponieważ zwykle, gdy gram źle, gram źle na początku, a potem w pewnym sensie nadrabiam zaległości lub po prostu rozwiązuję problem. Tym razem było zupełnie odwrotnie - powiedziała Iga Świątek na konferencji pomeczowej.
Polka idealnie weszła w spotkanie. Pierwszy set należał do niej, wygrała 6:3. Później jednak inicjatywę przejęła Jelena Ostapenko. Łotyszka dominowała w dwóch setach (6:3, 6:1) i pewnie wygrała spotkanie w 1/8 finału US Open.
- Świetnie gra przeciwko mnie. Co prawda, nie mam porównania, bo zawsze tak robiła - powiedziała Polka na temat swojej rywalki.
Niepokojące mogą być słowa Polki. Iga Świątek otwarcie przyznała, że zaczęła robić zbyt dużo błędów i nie wie, skąd one się wzięły. 22-latka mówi, że po prostu straciła kontrolę nad tym, co się dzieje na korcie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"
- Naprawdę nie wiem, co się stało z moją grą. Nagle straciłam kontrolę. Muszę po prostu obejrzeć mecz i się przekonać, bo tak naprawdę nie wiem, dlaczego zaczęłam popełniać tak wiele błędów - dodała 22-latka.
Po tym spotkaniu Iga Świątek straci pierwsze miejsce w rankingu WTA na rzecz Aryny Sabalenki. Polka była na szczycie przez ostatnich 75 tygodni. Teraz jej dominacja dobiegła końca i po zakończeniu turnieju to właśnie Białorusinka będzie numerem jeden w rankingu WTA.
- Zwykle nie patrzę na liczby, ale ogólnie bardzo mi się podobają. Chciałabym na przykład przedłużyć ten rekord. Jako dziecko chciałam pobić jakiś rekord albo coś wygrać. Już to zrobiłam, bo zwyciężyłam jako pierwsza Polka w turnieju wielkoszlemowym. Ale na pewno, kiedy to się dzieje, kiedy to tracisz (pozycję liderki - przyp. red.), to pojawiają się smutne emocje - zakończyła Iga Świątek.
Zobacz także:
Straci 1760 punktów. Tak będzie wyglądał ranking WTA po porażce Igi
Eksperci prosto z mostu o Idze Świątek