Igrzyska olimpijskie dla wielu sportowców są wydarzeniem bezdyskusyjnie najważniejszym w karierze. Nieco inaczej do tematu podchodzą tenisiści i tenisistki.
To nie jest tak, że nie chcą w nich wziąć udziału, ale mikrocyklu treningowego pod igrzyska nie układają. Wprost powiedziała o tym Iga Świątek.
- To nie jest tak, że uprawiam dyscyplinę, w której najważniejsze są mistrzostwa świata oraz igrzyska - przyznała była liderka światowego rankingu WTA w rozmowie z Eurosportem.
ZOBACZ WIDEO: Nikola Grbić wskazał największą zaletę polskich siatkarzy. "To rzadka cecha"
- Igrzyska oczywiście są priorytetem, ale trudno będzie zrobić optymalną formę konkretnie na te zawody - dodała. - Gdybym chciała tak zrobić, to okres przygotowawczy musiałby rozpocząć w trakcie Rolanda Garrosa.
Przypomnijmy, że Polka wygrała trzy z czterech ostatnich edycji Roland Garros - od dwóch sezonów jest w Paryżu niepokonana, a "na mączce" czuje się idealnie. Bez dwóch zdań nie odpuści walki o trzeci kolejny triumf w stolicy Francji, gdzie będzie bronić 2000 rankingowych punktów.
Patrząc na turniej olimpijski, Świątek podchodzi do tego na spokojnie i wspomina o kalendarzu. - Nie ma sensu myśleć o tym od początku sezonu - kontynuowała. - Kalendarz jest bardzo napięty, a ja mam wiele ważnych turniejów przed sobą - dodała.
Polka ma już za sobą olimpijski debiut. W 2021 roku w Tokio. Wtedy przegrała już w II rundzie z Paulą Badosą. Świątek bardzo przeżyła tamtą "wpadkę".
Zobacz także:
Nie przewidzieliście się. Przyjrzyjcie się czapce Rosjanki
Rafael Nadal prezydentem wielkiego klubu? Zaskakująca reakcja