W Lizbonie po raz pierwszy w karierze Karol Drzewiecki miał okazję współpracować z Czechem Zdenkiem Kolarem. To nie był jednak dla nich żaden problem, bo od samego początku turnieju w rangi ATP Challenger na kortach ziemnych w Lizbonie rozumieli się bardzo dobrze.
Rozstawiona z "dwójką" duet wygrywał mecz za meczem, przez co znalazł się w finale. W nim ich przeciwnikami byli reprezentanci gospodarzy - Jaime Faria i Henrique Rocha. Tytuł padł łupem polsko-czeskiej pary, która zwyciężyła 6:2, 7:6(5).
Portugalczycy współpracują ze sobą od dłuższego czasu i z tego powodu wydawali się faworytami finałowej rywalizacji. Szybko jednak okazało się, że taki atut nie działa w rywalizacji z Drzewieckim i Kolarem. Duet ten przełamał po raz pierwszy w czwartym gemie, a ponowił to w ósmym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kamera skupiła się na kibicach. Ależ wczuli się w role!
Drugie odebranie serwisu rywalom zakończyło premierową odsłonę. Polsko-czeska para potrzebowała jedynie 28 minut, by wyjść na prowadzenie w meczu.
Z kolei zupełnie inny był przebieg II partii. W niej nie doszło do żadnego przełamania, a jedyną szansę mieli na to Drzewiecki i Kolar. Ci jednak nie wykorzystali wypracowanego break pointa w ósmym gemie.
W efekcie o końcowym rezultacie seta zadecydował tie break. W nim Faria i Rocha byli w dogodnej sytuacji, gdy prowadzili 5-3. Jednak od tego momentu punktowali jedynie ich przeciwnicy. Polak i Czech dwukrotnie odebrali podanie przeciwnikom, czym zapewnili sobie piłkę meczową. Przy swoim serwisie udało im się postawić kropkę nad "i".
"Tytuł w turnieju, w którym początkowo w ogóle miałem nie grać. Życie pisze różne scenariusze. Drugi tytuł w tym sezonie. I duże podziękowania dla Zdenka za wspólną grę!" - napisał na Instagramie Drzewiecki, podsumowując swój start w Portugalii.
Finał gry podwójnej:
Karol Drzewiecki (Polska, 2) / Zdenek Kolar (Czechy, 2) - Jaime Faria / Henrique Rocha (Portugalia) 6:2, 7:6(5)
Przeczytaj także:
Carlos Alcaraz zadebiutował w Szanghaju. Trudna przeprawa amerykańskiego gwiazdora
Jest decyzja ws. Igi. "Nie zagra w finalach"
na Instagramie 
na Facebooku 
