Wielkimi krokami zbliża się koniec sezonu tenisowego. Zwieńczy go turniej WTA Finals, w którym zmierzą się najlepsze zawodniczki w 2023 roku. Zabraknie jedynie Karoliny Muchovej, którą z powodu kontuzji musi zastąpić Maria Sakkari.
W meksykańskim Cancun rywalizować będzie oczywiście Iga Świątek, która już w poniedziałek (23 października) przyleciała do tego miasta. Tym samym nasza tenisistka zameldowała się w nim jako pierwsza, a miejscowa orkiestra zgotowała jej gorące powitanie.
Kort, na którym rywalizować będą wszystkie tenisistki jest tworzony od zera. A na ten moment jego budowa nie idzie w zatrważającym tempie. WP SportoweFakty otrzymały najnowsze zdjęcia z miejsca, gdzie powstaje obiekt.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki
We wtorkowym (24 października) programie Damy i Asy, emitowanym na Canal+ Sport Bartosz Ignacik miał okazję przeprowadzić wideorozmowę z trenerem Świątek - Tomaszem Wiktorowskim. I pierwsze pytanie dotyczyło właśnie infrastruktury.
- Tworzą tą główną arenę, budują. Jeżeli chodzi o tego typu imprezy, to najważniejsze, żeby nawierzchnia była oddana do naszego użytku w okolicy czwartku. Jeżeli ten kort będzie już tak naprawdę namalowany na tym podłożu, które jest i ta okolica kortu będzie sprzątnięta, no to my będziemy mogli sobie spokojnie, no może nie do końca spokojnie, bo jeszcze będą budować trybuny i zaplecze tego obiektu, ale będziemy mogli sobie spokojnie trenować - wyznał Wiktorowski.
Ze strony trenera wiceliderki światowego rankingu WTA nie ma obaw związanych z budową. - Ważne jest, żeby wyrobili się na niedzielę, czyli na pierwsze mecze. Przypuszczam, że w okolicach soboty w nocy to będzie skończone - oznajmił.
Świątek najbliższe dwa tygodnie spędzi w hotelu w Cancun, gdzie ma do dyspozycji dwa korty treningowe. Czy zatem wybudowany od zera obiekt będzie przypominał te, na których obecnie pojawia się Polka?
- Teoretycznie musi być taka sama, natomiast życie to zweryfikuje. Te dwa korty treningowe, które mamy do dyspozycji wyglądają bardzo obiecująco. Za chwilę będziemy je testować, więc za chwilę pierwsze treningi. Natomiast to są stałe korty, które tam są przez cały czas. Zwykle tego typu obiekty są dużo lepsze i wyższej jakości niż to, co się tworzy powiedzmy na tydzień, czy na dwa tygodnie. Zakładamy, że wszystko będzie w porządku. Będziecie w czwartek i sami ocenicie - powiedział Wiktorowski.
Start turnieju WTA Finals zaplanowano na niedzielę (29 października). Natomiast finałowy pojedynek odbędzie się tydzień później (5 listopada). W przypadku udanego występu Świątek po jego zakończeniu może wyprzedzić w rankingu liderującą Arynę Sabalenkę, jednak wszystko zależeć będzie od tego, jak daleko zajdzie Białorusinka.