Mocno zapracowana od pierwszego dnia turnieju WTA Finals była Jessica Pegula. Amerykanka najpierw przystąpiła do turnieju w grze pojedynczej, gdzie zmierzyła się z Jeleną Rybakiną. Wygrała to spotkanie w dwóch setach (relacja do przeczytania TUTAJ).
Po przerwie ruszyła do rywalizacji deblowej, gdzie wraz ze swoją rodaczką Coco Gauff jest faworytką do zwycięstwa. Rozstawione z nr 1 Amerykanki mierzyły się z turniejowymi "siódemkami" Gabrielą Dabrowski i Erin Routliffe.
Początkowo spotkanie układało się po myśli liderek. Szybko wypracowały sobie przewagę, która wydawała się bezpieczna. Prowadziły bowiem już 4:1 w pierwszym secie.
ZOBACZ WIDEO: Medalistka olimpijska zachwyca w ciąży. Co za kreacja!
Po chwili było już 5:2 i wszystko wskazywało na to, że pierwszą partię na swoją korzyść rozstrzygną Gauff i Pegula. Wtedy jednak do głosu zaczęły dochodzić rywalki. Wygrały gema przy swoim podaniu, a następnie przełamały podanie Amerykanek.
Doprowadziły do wyrównania, a następnie do tie-breaka, w którym punkty zdobywały seriami. Wykorzystały już pierwszego setbola, w dodatku przy serwisie przeciwniczek.
W drugim secie Dabrowski i Routliffe zaczęły od potężnego uderzenia. Prowadziły bowiem aż 5:1, kiedy rywalki rzuciły się do odrabiania strat. Wygrały dwa kolejne gemy i mogły pójść za ciosem.
Nie wykorzystały jednak żadnego z trzech break pointów i zeszły z kortu pokonane. Co ciekawe Amerykanki popełniły mniej niewymuszonych błędów, ale w pozostałych elementach ustępowały swoim przeciwniczkom. Nie mogą już sobie pozwolić na wpadki, jeśli chcą myśleć o półfinale. W kolejnym meczu zmierzą się z Barborą Krejcikovą i Kateriną Siniakovą.
WTA Finals, Cancun (Meksyk)
Tour Championships, kort twardy, pula nagród 9 mln dolarów
niedziela, 29 października
GRA PODWÓJNA
Grupa A (Mahahual):
Gabriela Dabrowski (Kanada, 7) / Erin Routliffe (Nowa Zelandia, 7) - Coco Gauff (USA, 1) / Jessica Pegula (USA, 1) 7:6(2), 6:3
Wyniki i tabele WTA Finals 2023
Czytaj także:
- Totalna demolka w meczu liderki rankingu
- Zwrot akcji podczas WTA Finals. Pokaz sił Jessici Peguli