Nicole Melichar-Martinez i Ellen Perez długo musiały czekać na swój pierwszy mecz podczas WTA Finals. Amerykanka i Australijka miały sporego pecha - pogoda torpedowała ich plany.
W końcu mogły wyjść na kort we wtorek. Ich pierwszymi rywalkami były Storm Hunter i Elise Mertens. Australijsko-belgijski duet zwyciężył w pierwszym secie 7:5, po serii trzech wygranych gemów z rzędu.
W drugiej partii duet Hunter/Mertens szybko wyszedł na prowadzenie 2:0. Wtedy znów dała o sobie znać pogoda. Z powodu padającego deszczu spotkanie zostało przerwane.
ZOBACZ WIDEO: Medalistka olimpijska zachwyca w ciąży. Co za kreacja!
Organizatorzy ogłosili, że dokończenie meczu zaplanowano na środę (1 listopada). Zawodniczki miały pojawić się na korcie po zakończeniu pierwszego spotkania deblowego.
Tym razem aura była już łaskawsza i udało się rozegrać spotkanie do końca. Obraz gry nie zmienił się znacząco. Melichar-Martinez i Perez starały się zniwelować stratę z początku seta.
Potrafiły nawet obronić dwa break pointy przy stanie 2:4, a po chwili doprowadzić do wyrównania. Zapachniało wtedy niespodzianką, ale dobra passa Melichar-Martinez i Perez nie trwała długo i set zakończył się wynikiem 6:4 dla australijsko-belgijskiej pary.
Co ciekawe, Melichar-Martinez i Perez miały aż 18 zagrań kończących, podczas gdy ich rywalki o siedem mniej. Turniejowe "dwójki" popełniły ponadto osiem więcej niewymuszonych błędów, zawodziła u nich również skuteczność po drugim podaniu. Mimo to przetrzymały napór i prowadzą w grupie z kompletem zwycięstw i bez straty seta.
WTA Finals, Cancun (Meksyk)
Tour Championships, kort twardy, pula nagród 9 mln dolarów
środa, 1 listopada
GRA PODWÓJNA
Grupa B (Maya Ka'an):
Storm Hunter (Australia, 2) / Elise Mertens (Belgia, 2) - Nicole Melichar-Martinez (USA, 8) / Ellen Perez (Australia, 8) 7:5, 6:4
Wyniki i tabele WTA Finals 2023
Czytaj także:
- Złe wiadomości dla rywalki Świątek. "Wie, jak to bezlitośnie wykorzystać"
- Ekspert jasno przed meczem Świątek. "Spodziewam się słabego meczu"