Mecz Czechy - Stany Zjednoczone wyłoni ostatniego półfinalistę tegorocznych rozgrywek w Pucharze Billie Jean King. Do najlepszej czwórki awans zapewniły sobie już reprezentacje Włoch, Słowenii oraz Kanady.
Wiemy już, że w pierwszym spotkaniu, którego stawką jest awans do finału, zmierzą się ze sobą zawodniczki z Italii i Słowenii. Z kolei tenisistki, które w czwartek ograły polską ekipę, wciąż czekają na rywala.
Starcie dwóch tenisowych potęg zapowiadało się niezwykle interesująco. Czesi nieco zaskoczyli wyborem składu na pojedynek z USA. Otóż w pierwszej grze przeciwko Danielle Collins zagrała nie Barbora Krejcikova, a Katerina Siniakova.
Początek spotkania pomiędzy tymi tenisistkami był wyrównany. Jako pierwsza wyższe tempo akcji nadała Amerykanka, która popisywała się kapitalnymi uderzeniami bekhendowymi oraz returnami.
To właśnie świetna dyspozycja w tym drugim elemencie pozwoliła Collins przełamać rywalkę w ósmym gemie. Ostatecznie 29-latka pewnie wygrała premierową partię 6:3.
W kolejnym secie Danielle Collins dużo szybciej wypracowała sobie dwugemową przewagę. Katerina Siniakova miała duże problemy z drugim serwisem, który skutecznie atakowała przeciwniczka.
Co gorsze dla Czeszki, reprezentantka USA podniosła poziom podania. Była nie do zatrzymania przy własnych gemach serwisowych i generalnie prezentowała świetny tenis. Ostatecznie wygrała drugą partię 6:2 i przypieczętowała pierwszy punkt dla Stanów Zjednoczonych.
Czechy - USA 0-1, Estadio la Cartuja, Sewilla (Hiszpania)
Turniej finałowy Pucharu Billie Jean King, kort twardy w hali
piątek, 10 listopada
Gra 1: Katerina Siniakova - Danielle Collins 3:6, 2:6
Gra 2: Marketa Vondrousova - Sofia Kenin
Gra 3: Barbora Krejcikova / Katerina Siniakova - Sloane Stephens / Taylor Townsend
Czytaj także:
Dramat Niemki. Prowadziła, ale musiała skreczować
54 minuty. Przyjaciółka Igi Świątek rozbiła rywalkę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siłownia stała się jej pasją. Tak trenuje Rozenek-Majdan