Przed ostatnią kolejką pewni awansu z grupy Czerwonej byli Rajeev Ram i Joe Salisbury. Tym samym walka odbywała się jedynie o drugie miejsce, w której uczestniczyli Wesley Koolhof i Neal Skupski oraz Rohan Bopanna i Matthew Ebden.
Ich bezpośrednie starcie miało wyłonić drugiego półfinalistę. W roli faworytów podeszli do niego Holender i Brytyjczyk, jednak musieli uznać wyższość rywali - 4:6, 6:7(5).
Mecz znakomicie mogli rozpocząć Hindus i Australijczyk, bo już w pierwszym gemie wypracowali cztery break pointy. Komplet zdołali jednak obronić przeciwnicy, przez co ostatecznie do przełamania nie doszło. A na to trzeba było czekać długi czas.
ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek odpuściła mecz reprezentacji. "Szanuję jej decyzję"
Dopiero w siódmym gemie doszło do przełamania na korzyść Bopanny i Ebdena. Wówczas ponownie udało im się wypracować cztery break pointy, ale tym razem wykorzystali już pierwszą szansę.
Duet ten konsekwentnie wygrywały gemy przy własnym serwisie, dzięki czemu objął prowadzenie w meczu. Wszystko za sprawą triumfu w premierowej odsłonie 6:4.
II partia była jeszcze bardziej wyrównana niż pierwsza. Obie pary pewnie wygrywały swoje gemy serwisowe i żadna z nich nie był w stanie wypracować break pointa. Przez to o losach seta zadecydował tie break.
Bardzo dobrze weszli w niego Koolhof i Skupski (4-1). Chwilę później to rywale zdobyli trzy punkty z rzędu i mieliśmy remis. Końcówka również należała do Bopanny i Ebdena. Przy swoim serwisie udało im się wypracować piłkę meczową, którą wykorzystali w kolejnej akcji.
Tym samym to Hindus i Australijczyk zagrają w półfinale ATP Finals. Wyrzucili przy tym faworytów do końcowego triumfu, którymi stali się Koolhof i Skupski szczególnie w momencie, gdy odpadł najwyżej rozstawiony duet.
ATP Finals, Turyn (Włochy)
Tour Finals, kort twardy w hali, pula nagród 15 mln dolarów
czwartek, 16 listopada
GRA PODWÓJNA:
Grupa Czerwona
Rohan Bopanna (Indie, 3) / Matthew Ebden (Australia, 3) - Wesley Koolhof (Holandia, 2) / Neal Skupski (Wielka Brytania, 2) 6:4, 7:6(5)
Przeczytaj także:
Świetne wieści dla Huberta Hurkacza. Tylko spójrz na ranking