6:2, 6:3 Iga Świątek pokonała w ramach United Cup Chinkę - Qinwen Zheng (TUTAJ znajdziesz pomeczową relację >>). Ta wygrana dała Polsce awans do fazy półfinałowej tego turnieju. Spotkanie odbędzie się w najbliższą sobotę (6.01.).
Pojedynek Świątek - Zheng nie miał wielkiej historii. Polska tenisistka zdominowała rywalkę. Nie pozwoliła jej na wiele. Straciła zaledwie pięć gemów. Po meczu nie komentowała nawet samego przebiegu spotkania, a w social mediach odniosła się już do fazy półfinałowej. "Następny przystanek: piękne Sydney" - napisała zarówno w języku polskim, jak i angielskim (TUTAJ znajdziesz więcej szczegółów >>).
Zagraniczni obserwatorzy zwrócili jednak uwagę na jedną sytuację, do której doszło podczas przedmeczowej rozgrzewki. Przypadkowe zagranie Świątek spowodowało, że Chinka zaczęła gestykulować. Zrobiło się nerwowo.
Piłka po serwisie Polki uderzyła Chinkę w prawy nadgarstek. Było to bardzo niebezpieczne, ale na całe szczęście nie zakończyło się kontuzją. Jak to możliwe, że rywalka została trafiona, że nie zauważyła lecącej piłki? Akurat w danym momencie Zheng odwracała się tyłem do Polki, by odebrać piłkę do kolejnych prób rozgrzewkowych.
Chinka wyraźnie zasugerowała (zobacz na końcu artykułu) Polce, że ta nie powinna uderzać. Świątek w pierwszym odruchu przeprosiła rywalkę, a potem skierowała do niej gest sugerujący, że nie słyszała komunikatu sędziowskiego mówiącego o wstrzymaniu prób serwisowych.
Na całe szczęście incydent nie miał żadnych konsekwencji.