Patrzyła na Świątek z wyrzutem. Głośno o zachowaniu Polki

Twitter / x.com/tenniscoaching / Podczas rozgrzewki przed meczem Igi Świątek z Qinwen Zheng doszło do zgrzytu.
Twitter / x.com/tenniscoaching / Podczas rozgrzewki przed meczem Igi Świątek z Qinwen Zheng doszło do zgrzytu.

To mogło skończyć się kontuzją. Piłka po uderzeniu Igi Świątek trafiła w rękę jej rywalki. Chinka zaczęła wymownie gestykulować. To wszystko działo się podczas rozgrzewki przed meczem w ramach turnieju United Cup.

W tym artykule dowiesz się o:

6:2, 6:3 Iga Świątek pokonała w ramach United Cup Chinkę - Qinwen Zheng (TUTAJ znajdziesz pomeczową relację >>). Ta wygrana dała Polsce awans do fazy półfinałowej tego turnieju. Spotkanie odbędzie się w najbliższą sobotę (6.01.).

Pojedynek Świątek - Zheng nie miał wielkiej historii. Polska tenisistka zdominowała rywalkę. Nie pozwoliła jej na wiele. Straciła zaledwie pięć gemów. Po meczu nie komentowała nawet samego przebiegu spotkania, a w social mediach odniosła się już do fazy półfinałowej. "Następny przystanek: piękne Sydney" - napisała zarówno w języku polskim, jak i angielskim (TUTAJ znajdziesz więcej szczegółów >>).

Zagraniczni obserwatorzy zwrócili jednak uwagę na jedną sytuację, do której doszło podczas przedmeczowej rozgrzewki. Przypadkowe zagranie Świątek spowodowało, że Chinka zaczęła gestykulować. Zrobiło się nerwowo.

ZOBACZ WIDEO: Chalidow przed starciem z Adamkiem: "Ja będę w tej walce underdogiem" [video=47372a]

Piłka po serwisie Polki uderzyła Chinkę w prawy nadgarstek. Było to bardzo niebezpieczne, ale na całe szczęście nie zakończyło się kontuzją. Jak to możliwe, że rywalka została trafiona, że nie zauważyła lecącej piłki? Akurat w danym momencie Zheng odwracała się tyłem do Polki, by odebrać piłkę do kolejnych prób rozgrzewkowych.

Chinka wyraźnie zasugerowała (zobacz na końcu artykułu) Polce, że ta nie powinna uderzać. Świątek w pierwszym odruchu przeprosiła rywalkę, a potem skierowała do niej gest sugerujący, że nie słyszała komunikatu sędziowskiego mówiącego o wstrzymaniu prób serwisowych.

Na całe szczęście incydent nie miał żadnych konsekwencji.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty