Nie tak miał wyglądać tegoroczny Australian Open, szczególnie oczami polskich kibiców. Iga Świątek z pewnością była jedną z faworytek do wygrania tegorocznego turnieju, a tymczasem zakończyła swoją przygodę na trzeciej rundzie rywalizacji.
Jedynie początek spotkania z Lindą Noskovą układał się po myśli najlepszej obecnie tenisistki na świecie. Polka wygrała pierwszego seta 6:3 i nic nie zwiastowało sensacji w tym meczu. Jednak w drugim secie coś stanęło i Świątek przegrała 3:6, a decydującą rozgrywkę 4:6.
Eksperci i kibice na całym świecie byli zaskoczeni takim obrotem spraw, ponieważ Świątek to najlepsza tenisistka na świecie i liderka rankingu WTA, a Noskova to 19-letnia debiutantka na australijskim turnieju. Czeszka trafiła z formą i pewnie awansowała do czwartej rundy.
Oprócz gry singlowej, Noskova jest znana z rywalizacji także w deblu. W rozmowie z portalem idens.cz zdradziła, że zwycięstwo z Igą Świątek nie było dla niej najważniejszym w karierze. Wyżej stawia wygraną z siostrami Williams.
- Singiel i debel to dwa różne sporty. Ale mimo to muszę przyznać, że gra deblowa z legendami Venus i Sereną na US Open to niezapomniane przeżycie. Zatem zwycięstwo nad Igą prawdopodobnie nadal jest na drugim miejscu. Jako dziecko lubiłam Serenę i do dziś ją podziwiam. Podoba mi się jej styl gry, ale także osobowość. Zdecydowanie jest na szczycie mojej listy - zdradziła 19-latka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie
Zobacz także:
Czterosetowy bój Novaka Djokovicia. Serb przetrwał kryzys i napór rywala
Co za mecz! Znamy pierwszą półfinalistkę Australian Open