Australian Open 2024 przeszedł do historii. Turniej, który pierwszy raz w dziejach trwał 15 dni, cieszył się dużym zainteresowaniem i przyniósł wiele ciekawych wydarzeń. Nic dziwnego, że Craig Tiley, dyrektor imprezy, podsumowując zakończone w niedzielę zmagania, nie krył się z zachwytem.
- To był najlepszy Australian Open w historii. Pokazują to wszystkie nasze wskaźniki, od opinii tenisistów po wrażenia kibiców - powiedział Tiley, cytowany przez Australian Associated Press.
Organizatorzy poszczycili się, że pierwszy raz w historii łączna liczba kibiców odwiedzających obiekt Melbourne Park przekroczyła milion. Podkreślili także, iż tenisistom i członkom sztabów szkoleniowych przypadły do gustu wprowadzone innowacje.
- Wydaliśmy miliony dolarów na zainstalowanie światowej klasy łaźni do kąpieli lodowych. Rozszerzyliśmy pakiet naszych usług medycznych. Pod tym względem można u nas skorzystać ze wszystkiego. Zapewniliśmy trenerom ciche pokoje z urządzeniami do analizy danych. Płaciliśmy także za wyżywienie i podkreślaliśmy rolę szkoleniowców - wymieniał Tiley.
Mimo wszystkich pochwał, nie zabrakło też drażliwych tematów, zwłaszcza dotyczących harmonogramów gier. Znów zdarzały się sytuacje, że mecze kończyły się w środku nocy albo sesja wieczorna rozpoczynała się z opóźnieniem.
- Przewidzenie długości trwania meczu jest jedyną rzeczą, której nie możemy zrobić - podkreślił Tiley. - Nie możemy ocenić, że spotkanie Coco Gauff z Martą Kostiuk potrwa 3,5 godziny, dlatego staramy się ustalać harmonogramy, opierając się na tym, jak naszym zdaniem potoczą się pojedynki.
Mistrzami Australian Open 2024 w grze pojedynczej zostali Aryna Sabalenka i Jannik Sinner.
Krótka noc po triumfie Jannika Sinnera. "Dopiero teraz zaczyna to do mnie docierać"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży