Padel stał się nową pasją Agnieszki Radwańskiej i Marty Domachowskiej. Obu zawodniczkom przestawienie się na nową dyscyplinę przysporzyło nieco problemów. Obecnie biorą udział w turniejach, w tym mistrzostwach Europy.
- Nigdy nie będziemy szły stricte profesjonalnie - wyjaśniła "Isia" w rozmowie z "Super Expressem". - Jeżeli faktycznie dajemy sobie radę za granicą z naszym treningiem, a gramy nie więcej niż dwa razy w tygodniu, to dlaczego nie? - dodała.
Radwańska nie zamierza jednak rezygnować z tenisa. Chce w dalszym ciągu brać udział w turniejach legend. Wiadomo, gdzie wystąpi w tym sezonie.
- Granie legend zawsze sprawia mi ogromną radość, ale to nie są turnieje, gdzie się samemu zgłasza. Chciałabym grać wszędzie, ale trzeba mieć zaproszenie - mówiła.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gest tenisisty. Kamera wszystko wyłapała
Agnieszka Radwańska wyjaśniła, że w Australian Open może wystąpić tylko 6 zawodniczek, na Rolandzie Garrosie 12, a na Wimbledonie 16.
- A legend jest mnóstwo, więc nie jest tak, że za każdym razem chcą te same osoby. Na pewno w tym roku będę grała Wimbledon, Paryż jeszcze nie wiem. Bardzo bym chciała - powiedziała.
Radwańska nie gra już zawodowo, ale chciałaby pozostać blisko tenisa. Przypomnijmy, że jedyny w karierze finał wielkoszlemowego turnieju rozegrała właśnie na Wimbledonie. W 2012 roku musiała jednak uznać wyższość Sereny Williams (1:6, 7:5, 2:6).
Czytaj także:
- Stała się koszmarem Świątek. Teraz może zniszczyć jej historyczny moment
- To może niepokoić. Ujawnił problem Igi Świątek przed wielkim finałem