Hubert Hurkacz rozpoczął sezon od najlepszego w karierze występu w Australian Open, gdzie dotarł do ćwierćfinału. Później trzykrotnie docierał przynajmniej do tego samego etapu zmagań niższej rangi. To pozwoliło mu utrzymać się na 8. miejscu w rankingu ATP, na które awansował po zmaganiach w Melbourne.
Polak miał nawet szansę wskoczyć na 7. lokatę, jednak nie zdołał tego dokonać. Kolejna okazja pojawi się podczas turnieju ATP 1000 w Indian Wells. W poprzednim sezonie nasz tenisista w pierwszej rundzie miał wolny los, a w meczu otwarcia pokonał Alexeia Popyrina. Później przegrał po trzysetowej walce z Tommym Paulem. To oznacza, że broni jedynie 45 punktów za trzecią rundę.
Po odjęciu ubiegłorocznego dorobku Hurkacz w rankingu ATP Live ma na koncie 3370 punktów. To daje 315 punktów straty do siódmego tenisisty świata Holgera Rune. Tym samym pojawi się kolejna szansa, aby ustanowić nową "życiówkę" na światowej liście. Aby tak się stało, nasza zawodnik musiałby dotrzeć do półfinału imprezy, za co otrzymałby 400 punktów i liczyć na szybką porażkę Duńczyka. Miejsce w finale jest z kolei warte 650 punktów, a zwycięstwo w zmaganiach wiąże się z zyskaniem 1000 punktów. Wszystko zależy więc od występu 27-latka.
Z drugiej strony Polak musi też zerkać na rywali. Plasujący się tuż za nim Casper Ruud może się pochwalić dokładnie takim samym dorobkiem jak Hurkacz. Jedynie 160 punktów straty ma do nich z kolei dziesiąty tenisista świata Alex de Minaur, a 205 punktów traci kolejny Stefanos Tsitsipas. To tylko podkreśla, że Hurkacz powinien zajść w Indian Wells jak najdalej. Jeżeli nie będzie dobrego wyniku, a rywale zaprezentują się znacznie lepiej, Polak po raz pierwszy od dawna może wypaść z czołowej "dziesiątki" zestawienia.
Rozstawiony z "ósemką" Hurkacz walkę w tym turnieju rozpocznie od spotkania z Gael Monfils. Francuz w pierwszej rundzie pokonał pewnie 6:1, 6:2 Australijczyka Maxa Purcella. Trzeci w historii pojedynek Polaka i Francuza odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu. Na ten moment obaj zawodnicy wygrali po jednym starciu.
Zobacz także:
Po poprzednim meczu z Igą Świątek ujawniła przełomową wiadomość
Noc weteranów. Milos Raonić wykorzystał nieobecność Rafaela Nadala
ZOBACZ WIDEO: "Boski styl". Poruszenie w sieci po nagraniu Małgorzaty Rozenek