Fatalne wieści dla Hurkacza. To już pewne

PAP/EPA / RAY ACEVEDO / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
PAP/EPA / RAY ACEVEDO / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Fatalnie w turnieju ATP 1000 w Indian Wells zaprezentował się Hubert Hurkacz. Porażka już w drugiej rundzie oznacza, że czeka go spadek w światowym rankingu ATP.

W tym artykule dowiesz się o:

Nowym sezon w dobrym stylu rozpoczął Hubert Hurkacz. Po raz pierwszy w historii osiągnął ćwierćfinał wielkoszlemowego Australian Open i był o krok od awansu do półfinału. Następnie pomógł reprezentacji Polski w Pucharze Davisa.

Od tego momentu nasz tenisista prezentuje się poniżej oczekiwań. Nie zanotował bowiem udanych występów w Marsylii, Rotterdamie i Dubaju, więc można było mieć nadzieję, że uda mu się poprawić przy okazji rywalizacji w imprezie rangi ATP 1000 w Indian Wells.

Polak został rozstawiony z "ósemką", dzięki czemu w pierwszej rundzie otrzymał wolny los. W drugiej trafił na znanego Gaela Monfilsa, który ma już za sobą najlepsze lata kariery. Mimo to udowodnił, że wciąż trzeba się z nim liczyć. Francuz sprawił niespodziankę i wyeliminował wyżej notowanego rywala 6:0, 6:7(5), 6:2.

Rok temu Hurkacz również nie zanotował udanego występu w Indian Wells, bo odpadł w trzeciej rundzie. Teraz nie dotarł nawet do niej, co oznacza, że stracił 35 punktów w światowym rankingu ATP. Tym samym już teraz wiadomo, że zanotuje spadek, bo przed startem rywalizacji w USA tyle samo "oczek" miał Norweg Casper Ruud, który zajmował 9. miejsce.

Ostateczna lokata Polaka po wspomnianym turnieju będzie zależeć od występu rywali. Bowiem wyprzedzić go mogą również Australijczyk Alex de Minaur, Grek Stefanos Tsitsipas, Bułgar Grigor Dimitrow oraz Amerykanin Taylor Fritz. Z kolei Francuz Ugo Humbert zrówna się punktami z naszym tenisistą tylko w przypadku końcowego triumfu.

Na zdjęciu: światowy ranking ATP 'na żywo' po meczu Hurkacza
Na zdjęciu: światowy ranking ATP 'na żywo' po meczu Hurkacza

Przeczytaj także:
"Był bezradny". Fibak wskazał przyczyny porażki Hurkacza

ZOBACZ WIDEO: "Boski styl". Poruszenie w sieci po nagraniu Małgorzaty Rozenek

Komentarze (0)