Sabalenka w żałobie. Od rana z całego świata płyną kondolencje

Dramat. Zmarł partner Aryny Sabalenki

Konstantin Kolcow był wychowankiem Junostu Mińsk i reprezentantem Białorusi w hokeju na lodzie. W 1999 roku został wybrany w drafcie NHL przez Pittsburgh Penguins i przez parę lat występował za Atlantykiem. Potem grał w Rosji i odnosił wielkie sukcesy z Saławatem Jułajewem Ufa. Zmarł w wieku zaledwie 42 lat.

Kolcow od kilku lat był związany z Aryną Sabalenką, dwukrotną mistrzynią Australian Open i aktualną wiceliderką rankingu WTA. Jego nagła śmierć poruszyła świat tenisa. W szoku są nie tylko zawodniczki, ale także dziennikarze.

"Ten moment, kiedy naprawdę czujesz ból w klatce piersiowej, słysząc lub widząc coś, co łamie ci serce" - napisała na platformie X Sloane Stephens. Ona sama kilka lat temu straciła w krótkim czasie dziadka, babcię oraz ciocię i bardzo to przeżyła.

"Strasznie smutna wiadomość. Aryna Sabalenka, której ojciec zmarł w 2019 r. w wieku 43 lat, musi teraz uporać się z kolejną tragiczną stratą" - napisał Christopher Clarey, który przez ponad trzy dekady był związany z "New York Times".

"Absolutnie straszna wiadomość" - stwierdził krótko Jose Morgado z "Recordu".

"Widzieliśmy w Break Point Netflixa, jak Aryna Sabalenka została dotknięta śmiercią ojca. Nie mogę sobie wyobrazić, jak zdruzgotana jest teraz po stracie chłopaka. Tak wiele emocjonalnych ciosów w tak krótkim czasie" - napisał Alejandro Fabara Torres.

"Niestety Reuters potwierdza: zmarł Konstantin Kolcow - były hokeista NHL, prywatnie partner Aryny Sabalenki. Pięć lata temu tenisistka straciła też ojca" - napisał Marek Furjan z Eurosportu.

"Gdy Sabalenka zadedykowała swój niedawny tytuł Australian Open swojemu zmarłemu ojcu, bliska jej osoba ponosi kolejną tragiczną śmierć. Mam nadzieję, że nie zakłóci to jej sezonu i nie zmieni jej pozytywnego nastawienia do życia" - napisał dziennikarz Christian Montegan z "The First Serve".

"Tragiczne wieści w przededniu Miami Open, gdzie dziewczyna Kolcowa, Aryna Sabalenka, jest rozstawiona z drugim numerem" - przypomniała Michelle Kaufman z "Miami Herald", która od lat pracuje przy prestiżowym turnieju na Florydzie.

Czytaj także:
Oficjalnie: zapadła decyzja ws. gry Świątek w reprezentacji Polski
Obawiają się Świątek. Tenisistka odmówiła gry z Polską