Aaron Cortes Alcaraz nigdy nie stał się wybitnym tenisistą. W swojej karierze był najwyżej na 955. miejscu w rankingu ATP. Było to w 2017 roku. I to właśnie wtedy Hiszpan zaczął popełniać przestępstwa.
Zawodnik, który przez całą swoją karierę na korcie zarobił 21 854 dolary (niewiele ponad 85 800 złotych po kursie w momencie pisania artykułu - przyp. red.), postanowił znaleźć sobie dodatkowe źródło dochodu. Zawodnik z Półwyspu Iberyjskiego ustawiał mecze i przyjmował za to łapówki.
International Tennis Integrity Agency (ITIA), która dba o to, by rywalizacja w tej dyscyplinie była uczciwa, nałożyła potężną karę na zawodnika. Został on zawieszony na 15 lat czyli aż do 2039 roku.
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych
Aaron Cortes Alcaraz podczas postępowania przyznał się do aż 35 naruszeń przepisów, które miały miejsce w latach 2016-18. Cortes ustawiał wyniki meczów, akceptował łapówki, obstawiał mecze i przekupywał dyrektorów turniejów, by dostać na nie zaproszenie.
Zakaz gry na 15 lat nie jest jedyną karą. Hiszpan będzie musiał zapłacić 75 tysięcy dolarów (ponad 56 tysięcy to jednak kara w zawieszeniu).
Czytaj więcej:
Hubert Hurkacz poznał kolejnego rywala. Ma z nim niekorzystny bilans