Zmiany przed turniejem w Madrycie. Tuż za plecami Świątek

Getty Images / Alex Grimm/Getty Images / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
Getty Images / Alex Grimm/Getty Images / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

We wtorek rozpoczęła się rywalizacja w turnieju WTA 1000 w Madrycie. Tytułu na hiszpańskich kortach broni Aryna Sabalenka, która ma powody do obaw. Może bowiem stracić pozycję wiceliderki rankingu WTA.

Pierwszym ważnym testem dla czołowych zawodniczek świata na kortach ziemnych był turniej WTA 500 w Stuttgarcie. Najlepiej z czołowej trójki rankingu WTA spisała się w nim Iga Świątek. Polka niestety nie wywalczyła trzeciego tytułu z rzędu, ale zameldowała się w półfinale.

Niespodziewane porażki w ćwierćfinale poniosły z kolei Aryna Sabalenka i Coco Gauff. Szansa na poprawienie tych wyników pojawi się już podczas turnieju WTA 1000 w Madrycie. Wywalczonego przed rokiem tytułu będzie bronić Białorusinka, która musi też śledzić poczynania Amerykanki.

Wszystko dlatego, że ubiegłoroczny triumf Sabalenki pozwolił jej wywalczyć 1000 punktów do rankingu WTA. Wiceliderka rankingu w finale pokonała wówczas Świątek, która będzie bronić 650 punktów. Przewaga Polki nad resztą stawki jest na tyle bezpieczna, że jej dalsze prowadzenie nie podlega dyskusji. Inaczej jest w przypadku wiceliderki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rośnie następca Gortata? Błachowicz pokazał talent syna

Dowód na to stanowi aktualny ranking WTA Live, w którym odjęto już ubiegłoroczne zdobycze z Madrytu. Dorobek prowadzącej Świątek wynosi 9920 punktów. Za jej plecami znajduje się Gauff (7203 pkt), która wyprzedziła Sabalenkę (6858 pkt). Co ciekawe taka kolejność czołówce może utrzymać się również po zmaganiach na hiszpańskich kortach. Amerykanka broni bowiem jedynie 65 punktów za trzecią rundę.

Wszystkie rozstawione zawodniczki rozpoczną rywalizację od drugiej rundy. Na ten moment rywalkę poznała Gauff, która zmierzy się z Holenderką Arantxą Rus. Świątek zagra z Chinką Xiyu Wang lub Rumunką Aną Bogdan. Sabalenka może z kolei trafić na Magdę Linette. Aby tak się stało, Polka musi najpierw pokonać Włoszkę Elisabettę Cocciaretto.

Zobacz także:
Polak rozbił rywala na start. Później stało się to
"Zawsze miałem do niego pretensje". Tym zaimponował mu Hubert Hurkacz

Komentarze (1)
avatar
beat13
23.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co za durny artykuł.