Na inaugurację turnieju Mutua Madrid Open 2024 Magda Linette (WTA 48) zmierzyła się z Elisabettą Cocciaretto i po trzysetowej walce pokonała Włoszkę 3:6, 6:4, 6:4. W nagrodę tenisistka z Poznania spotkała się w II rundzie z aktualną wiceliderką rankingu WTA. Aryna Sabalenka po raz czwarty okazała się lepszą tenisistką, ale tym razem musiała się ciężko napracować. Po dwóch godzinach i 9 minutach zwyciężyła ostatecznie 6:4, 3:6, 6:3.
Początek spotkania był obiecujący, bowiem Linette pewnie utrzymała serwis. Z czasem jednak Sabalenka złapała swój rytm. W trzecim gemie 32-latka z Poznania zmarnowała parę szans na objęcie prowadzenia i wówczas do akcji wkroczyła druga rakieta świata. Tenisistka z Mińska wywalczyła przełamanie na 2:1.
Ofensywna gra Sabalenki
Blisko 26-letnia Białorusinka grała swoje. Sporo ryzykowała, a gdy zdarzały się problemy, to uruchamiała pierwsze podanie. Tak było w czwartym gemie, gdy Linette wypracowała dwa break pointy. Wówczas trzy asy serwisowe i ofensywna postawa pozwoliły faworytce wyjść z opresji i podwyższyć wynik na 3:1.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz usłyszał przykre słowa od dawnych kolegów. "Strasznie mnie to zabolało"
W końcowej fazie Sabalenka serwowała bardzo pewnie i cierpliwie czekała na kolejne szanse. W siódmym gemie posłała sporo agresywnych returnów, ale Linette w wielkim stylu odparła trzy break pointy i obroniła podanie, zmniejszając tym samym dystans do jednego gema (3:4). Polka prezentowała się wówczas naprawdę solidnie, jednak cały czas przegrywała różnicą breaka.
Premierowa odsłona trwała 44 minuty. Sabalenka zamknęła ją w dziesiątym gemie. Gdy Linette wysunęła się na 30-15, Białorusinka natychmiast przejęła inicjatywę. Dwa kończące forhendy dały jej piłkę setową. Okazja ta została wykorzystana w dosyć szczęśliwych okolicznościach, bowiem piłka po zagraniu drugiej rakiety świata zahaczyła o taśmę i spadła po stronie naszej reprezentantki.
Wspaniała odpowiedź Linette
Drugą część pojedynku Linette rozpoczęła znakomicie. Już w pierwszym gemie posłała dwa asy i zasygnalizowała dobrą dyspozycję. Na zmianie stron nasza tenisistka prowadziła 2:1 i wówczas nastąpił kapitalny atak na returnie. Polka uzyskała trzy break pointy i wykorzystała już pierwszego, posyłając rewelacyjne bekhendowe minięcie po krosie.
Nasza tenisistka nie zamierzała oddawać wywalczonej przewagi. W piątym gemie utrzymała podanie i wyszła na 4:1. Potem wypracowała trzy break pointy przy serwisie Białorusinki. W momencie zagrożenia Sabalenka znów uruchomiła pierwszy serwis i tym razem się uratowała. Można było się spodziewać, że wiceliderka światowego zestawienia będzie walczyć do końca o odrobienie strat.
Prawdziwa batalia na korcie Manolo Santany rozgorzała w momencie, gdy poznanianka podawała w dziewiątym gemie po zwycięstwo w secie. Sabalenka zagrała wtedy bardzo agresywnie i uzyskała break pointa. Linette pokazała wówczas dużą odporność psychiczną. Nie tylko oddaliła niebezpieczeństwo, ale także wygrała kilka długich wymian. Po jednej z nich wykorzystała pierwszą piłkę setową i wyrównała stan pojedynku.
Rozstrzygnął trzeci set
Wygranie pierwszego w karierze seta w starciu z Sabalenką wyraźnie uskrzydliło Linette. Już na początku trzeciej partii Polka miała dwa break pointy. Tenisistka z Mińska musiała wówczas wznieść się na wyżyny. Posłała jednak dwa kończące uderzenia i uratowała podanie. Kilka minut później swój serwis nie bez problemu wygrała nasza reprezentantka. Potem obie panie starały się pilnować własnego podania.
Kluczowe wydarzenia dla losów trzeciej części pojedynku miały miejsce przy stanie po 3. Najpierw swoją szansę miała Linette, która znów trafiała świetnymi returnami. Zagrożona Białorusinka odparła jednak break pointa i wyszła na 4:3. Po zmianie stron sytuacja się odwróciła i to Sabalenka znalazła się w dogodnej sytuacji.
Ósmy gem okazał się decydujący. Linette prowadziła w nim już 30-0, ale przegrała cztery kolejne punkty. Sabalenka wywalczyła przełamanie po kolejnym szczęśliwym zagraniu po taśmie. Teraz już nic nie mogło zatrzymać drugiej rakiety globu. Wypracowała ona trzy piłki meczowe przy własnym podaniu. Pierwszą Linette obroniła jeszcze forhendem po linii. Przy drugiej Białorusinka zagrała asa.
Linette miała w piątek 21 wygrywających uderzeń oraz 14 niewymuszonych błędów. Sabalenka zagrała na większym ryzyku, dlatego wyliczono jej 47 skończonych piłek i 45 pomyłek. Co ciekawe, Polka okazała się lepsza o dwa punkty (92-90), choć w sumie zdobyła o dwa gemy mniej od dwukrotnej mistrzyni wielkoszlemowej.
Broniąca w Madrycie tytułu Sabalenka poprawiła bilans spotkań z Linette na 4-0. Jak na razie w meczach z Polką straciła jednego seta, co miało miejsce w piątek w Madrycie. Wcześniej była górą w dwóch partiach w 2018 roku w Tiencinie, podczas igrzysk olimpijskich w Tokio (2021) oraz w półfinale wielkoszlemowego Australian Open 2023.
Zwycięska Sabalenka awansowała do III rundy turnieju WTA 1000 w Madrycie. Jej przeciwniczką na tym etapie będzie w niedzielę Brytyjka Katie Boulter (WTA 28) lub Amerykanka Robin Montgomery (WTA 183).
Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 7,679 mln euro
piątek, 26 kwietnia
II runda gry pojedynczej:
Aryna Sabalenka (2) - Magda Linette (Polska) 6:4, 3:6, 6:3
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
Wielki jubileusz Igi Świątek. Świetne wieści dla Magdy Linette
Opublikowano ranking ATP. Sprawdź miejsce Huberta Hurkacza