Sara Sorribes sprawiła niespodziankę, eliminując Wiktorię Azarenkę 7:6(0), 6:3. Białorusinka w ostatnim czasie nieźle się spisywała, ale jednak w specyficznych warunkach w Madrycie nie sprostała w starciu z reprezentantką gospodarzy.
Hiszpankę czeka bardzo trudne zadanie, bo trafiła teraz na turniejową "jedynkę", Igę Świątek. Do tej pory na Wimbledonie, w Pekinie oraz w United Cup Polka nie straciła nawet seta.
Sorribes specjalizuje się jednak w występach na mączce i w Madrycie pokazuje bardzo dobry tenis. Jest bardzo niewygodną rywalką, o czym przekonały się Elina Switolina, Bernarda Pera i wspomniana Azarenka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyjątkowa impreza u Beckhamów. Wideo trafiło do sieci
- Ma niesamowitą intensywność, porusza się po korcie w spektakularny sposób, a czasami łapie piłkę tak wysoko, że nie zostawia rywalkom za dużo wolnej przestrzeni. Gra bardzo mocno cały czas, co powoduje stres, od początku do końca - mówiła podczas konferencji Sorribes o Świątek.
Hiszpanka ma zamiar oglądać mecze Polki z innymi rywalkami i ma nadzieję, że to jej pomoże. - Osiąga imponujące wyniki, bo mimo wyrównanych setów, bardzo trudno cały czas utrzymać taki poziom. Ucieka, ucieka... a kiedy ucieknie, to już jej nie ma - dodała.
Spotkanie pomiędzy Polką a Sarą Sorribes odbędzie się w poniedziałek (29 kwietnia), a jego godzinę poznamy w niedzielę (28 kwietnia).
Czytaj też:
Jannik Sinner zdeklasował rodaka. Sensacyjna porażka Stefanosa Tsitsipasa
Zagraniczne media komentują kosmiczny mecz Świątek