To będzie starcie dwóch najwyżej rozstawionych zawodniczek turnieju WTA 1000 w Madrycie. Iga Świątek i Aryna Sabalenka to także dwie najwyżej notowane tenisistki w światowym rankingu. Ich mecze zawsze wywołują dodatkowe emocje.
Obie wygrały w hiszpańskiej stolicy po pięć pojedynków, dzięki czemu znów spotkają się w finale. W zeszłym roku górą była Białorusinka. Teraz Polka liczy na rewanż i dorzucenie do swojej kolekcji pucharu za triumf w Mutua Madrid Open.
- Jestem pewna siebie. W każdym turnieju, w którym gram, osiągam całkiem niezłe wyniki. Jestem szczęśliwa, że mogę konsekwentnie grać w półfinałach, finałach, a czasem wygrywać. Cieszę się, że ciężka praca się opłaca - powiedziała Iga Świątek.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz usłyszał przykre słowa od dawnych kolegów. "Strasznie mnie to zabolało"
- Nie powiedziałabym, że próbujemy obmyślić plan, bo w pewnym sensie wiemy, jak powinnam zagrać. Czasami nie było łatwo tego wdrożyć. Nadal nie rozegrałam takiego meczu z Sabalenką i Rybakiną, w którym grałam dobrze taktycznie od początku do końca. Chcę to ulepszyć. Nie musimy dużo zmieniać, ale trzeba trzymać się planu - dodała Świątek.
Przed rokiem to Sabalenka była górą. Mecz rozstrzygnął się w trzech setach. Pierwszy padł łupem Białorusinki, drugi Polki, a w trzecim lepsza była Sabalenka. Każda partia kończyła się rezultatem 6:3. Dodajmy, że obie zmierzyły się ze sobą 9-krotnie. Sześć razy triumfowała Świątek, trzy Sabalenka.
- To będzie wspaniały finał. Zagraliśmy z Igą wiele świetnych meczów. To zawsze są trudne walki. Jestem podekscytowana tym finałem. I zrobię wszystko, aby odnieść zwycięstwo - powiedziała reprezentantka Białorusi.
- Ubiegłoroczny finał był najlepszym meczem, jaki kiedykolwiek zagrałam. Poziom był bardzo wysoki. To była czysta, intensywna i pełna mocy gra - wspominała Sabalenka.
Finał turnieju WTA 1000 w Madrycie zaplanowano na sobotę (4 maja). Organizatorzy poinformowali, że Świątek i Sabalenka spotkają się na Manolo Santana Stadium o godz. 18:30.
Czytaj także:
Nokaut Igi. Tak wygląda ranking WTA po meczu Sabalenki
Przegrała seta w Madrycie. To miało być kluczowe dla Igi Świątek