W Rzymie Magdalena Fręch odniosła pierwsze zwycięstwo w singlowym turnieju rangi WTA po serii sześciu porażek. Nasza tenisistka na inaugurację ograła niżej notowaną Amerykankę Ashlyn Krueger 7:6(2), 6:3. Od początku było jasne, że w przypadku wygranej zmierzy się z gwiazdą.
Tym samym w drugiej rundzie Polka trafiła na trzecią rakietę świata, czyli Amerykankę Coco Gauff. Fręch miała szansę wziąć rewanż za porażkę w czwartej rundzie tegorocznego wielkoszlemowego Australian Open (1:6, 2:6).
Niestety nasza tenisistka ponownie musiała uznać wyższość gwiazdy kobiecego tenisa. Tym razem zawodniczki zmierzyły się ze sobą na korcie ziemnym, na którym jeszcze nie miały okazji rywalizować. Jednostronnie nie było, ponieważ Fręch ugrała sześć gemów (3:6, 3:6).
ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze
26-latka z Polski potrafiła zaskoczyć rywalkę swoimi zagraniami. Jedno z nich na swoim oficjalnym koncie na portalu X udostępnił oficjalny profil Canal+ Sport.
"Jest walka! Coco Gauff wyraźnie prowadzi z Magdaleną Fręch, ale Polka takimi zagraniami pokazuje, że nie ma mowy o oddaniu tego meczu za darmo" - podpisało nagranie wspomniane źródło, które transmitowało spotkanie.
W drugiej wymianie czwartego gema Gauff przejęła inicjatywę returnem. Jednak Polka wyczuła, w którą stronę kortu jej rywalka pośle smecza. Dzięki temu była w stanie odegrać piłkę i udało jej się wykorzystać to, że Amerykanka poszła do siatki. Fręch popisała się minięciem, na które nie zdołała zareagować przeciwniczka.
Tym samym można żałować, że takich zagrań ze strony 55. tenisistki światowego rankingu WTA nie było więcej. Wówczas na pewno sprawiłaby jej więcej problemów, a może nawet urwała jednego z setów. A tak turniej rangi WTA 1000 w Rzymie już się dla niej zakończył.
Zobacz także:
Nadal jest tego świadomy. Ważne słowa przed meczem z Hurkaczem
Szybka porażka Hurkacza. Zmarnowana szansa w drugim secie