Aż jej się głos łamał. Przepraszała po wygranym finale

Twitter / Roland Garros / Iga Świątek po wygraniu w finale Rolanda Garrosa
Twitter / Roland Garros / Iga Świątek po wygraniu w finale Rolanda Garrosa

Iga Świątek już po raz piąty wygrała wielkoszlemowy turniej, ale mimo to, była wyraźnie oszołomiona podczas przemówienia po odebraniu okazałego trofeum. - Kocham to miejsce - nie ukrywała.

23-letnia Iga Świątek po raz trzeci z rzędu i czwarty w karierze wygrała Rolanda Garrosa. Do tego ma w dorobku zwycięstwo w US Open i ponad 20 triumfów w turniejach WTA. Polka w finale pokonała Jasmine Paolini 6:2, 6:1. Zaprezentowała się fenomenalnie i od pierwszej piłki była w 100 procentach opanowana (więcej o meczu TUTAJ). Nieco inaczej było podczas podziękowań po wręczeniu trofeum.

Świątek wyraźnie łamał się głos, momentami nie wiedziała, co ma powiedzieć i przepraszała kibiców (zobacz nagranie niżej). - Na pewno o kimś zapomniałam - mówiła szczerze podczas podziękowań.

Na samym początku Świątek zwróciła się też do swojej rywalki. - Gratuluję ci świetnego turnieju. Jestem pod wrażeniem tego, co robiłaś. Mam nadzieję, że będziemy miały więcej meczów w finałowych fazach turniejów - podkreśliła.

ZOBACZ WIDEO: Zachwyty nad urodą Joanny Jóźwik. "Moje osiągnięcia są sprawą drugorzędną?"

Świątek wygrała cztery spośród pięciu ostatnich turniejów w Paryżu. - Kocham to miejsce. Co roku czekam, by tu wrócić - przyznała. Co ciekawe, wkrótce znów zagra w stolicy Francji. To właśnie na tych kortach odbędzie się bowiem olimpijski turniej na przełomie lipca i sierpnia.

Polka przez większość meczów przeszła jak burza, ale już w 2 rundzie przeciwko Naomi Osace była jedną nogą poza turniejem. - Byłam blisko odpadnięcia, więc dziękuję że staliście za moimi plecami i dopingowaliście. To był emocjonujący turniej - mówiła. Nie zabrakło również podziękowań w języku francuskim i polskim.

Po kilku minutach Świątek udzieliła też krótkiego wywiadu dla Eurosportu. - W zeszłym roku czułam ogromną ulgę, a teraz czułam, że wykonałam super pracę. Jestem z siebie bardzo dumna, że przetrwałam II rundę i z meczu na mecz prezentowałam się coraz lepiej. Finał był bardzo intensywny. Było dużo wyrównanych gemów. To wcale nie był jednostronny pojedynek, Jasmine super się broniła i cieszę się, że zachowałam cierpliwość - przyznała.

Świątek pozostanie do końca weekendu we Francji. - Jeszcze jutro będę w Paryżu, mój tata jest tutaj, więc mam nadzieję, że zrobimy coś fajnego - dodała.

Czytaj też: Deklasacja. Zobacz ranking WTA po triumfie Świątek

Komentarze (28)
avatar
Piotr Sokolowski
9.06.2024
Zgłoś do moderacji
11
11
Odpowiedz
Iga Światek to nie jest SPORTOWIEC. To jest bardzo dobrze wynagradzany pracownik za bardzo dobrze wykonaną pracę. Jaki sportowiec wygrywa w jednym turnieju 2,5 mln dolarów?? Jaka praca taka pła Czytaj całość
avatar
cygnes
9.06.2024
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Wszystko ok, tylko należy przypominać ciągle, że sport to poprostu praca jak każda inna np aktorstwo , z tym że trzeba zdecydowanie wyróżniać np chirurgów i im podobnych. 
avatar
Władysław Koliński
9.06.2024
Zgłoś do moderacji
6
6
Odpowiedz
Niech ona sobie gra. Polska ważniejsza jak nawiedzona małolata. Za chwilę pamięć o niej zaginie a Ojczyzna pozostaje. 
avatar
Danny09
8.06.2024
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Super! 
avatar
J. O.
8.06.2024
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Super! Ale pamiętaj, że jeżeli powinie się tobie noga, to nic się nie zmieni! Zawsze będziemy Cię wspierać!!!