Na taki właśnie występ Igi Świątek liczyli polscy kibice. 22-latka w pierwszej rundzie Wimbledonu ograła 6:3, 6:4 groźną Sofię Kenin i w dobrym stylu awansowała dalej.
Chociaż mecz liderki rankingu WTA z mistrzynią Australian Open z 2020 roku wydawał się być jednym z najciekawiej zapowiadających się pojedynków tego dnia, to organizatorzy zdecydowali, że odbędzie się on na korcie numer 1, a nie na centralnej arenie turnieju. Spotkało się to z krytyką części kibiców (Więcej: TUTAJ).
Trzeba jednak przyznać, że frekwencja nie zawiodła, a zdecydowana większość miejsc na trybunach w czasie meczu Polki było zajętych. Widać to było również w przekazie telewizyjnym. Gdy Świątek siadała na ławce po wygranej w pierwszym secie, za jej plecami można było dostrzec wielu kibiców. Dowodzi tego zamieszczone poniżej nagranie.
To z pewnością duża poprawa względem tego, co działo się w Paryżu. Podczas tegorocznego Rolanda Garrosa wiele mówiło się o fatalnej frekwencji podczas turnieju kobiecego. Dotyczyło to również kilku meczów Świątek, podczas których trybuny wręcz świeciły pustkami. Tak było m.in. w trakcie jej ćwierćfinałowego starcia z Marketą Vondrousovą (więcej: TUTAJ).
Iga Świątek swój kolejny mecz na kortach Wimbledonu rozegra w czwartek. Jej rywalką w drugiej rundzie będzie Francesca Jones lub Petra Martić, które we wtorek wieczór rozpoczęły swój pojedynek. Dokładną godzinę kolejnego spotkania liderki rankingu WTA poznamy w środę popołudniu, gdy organizatorzy opublikują szczegółowy plan gier.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!