Patrząc na dokonania z ostatnich lat, Emma Navarro może być z siebie zadowolona. W 2021 roku została mistrzynią rozgrywek uczelnianych NCAA, a potem ruszyła w świat. Tenisistka regularnie się poprawiała w rankingu WTA. W zeszłym roku zadebiutowała w Top 100. W obecnym sezonie triumfowała w imprezie WTA 250 w Hobart. Aktualnie jest 17. rakietą globu i z pewnością stać ją na wielkie rzeczy.
Zresztą 23-latka pokazała klasę w środę na korcie centralnym w ramach Wimbledonu 2024. W meczu II rundy nie dała żadnych szans Japonce Naomi Osace, zwyciężając pewnie byłą liderkę klasyfikacji WTA 6:4, 6:1. Ten występ sprawił, że o Navarro znów zrobiło się głośno. Warto przyjrzeć się, jak zaczęła się jej przygoda z tenisem i kto wspierał jej karierę.
Mówiąc o Emmie Navarro, należy podkreślić rolę jej ojca, Bena. Ten mający włoskie korzenie biznesmen dorobił się fortuny. W 1998 roku był twórcą Grupy Sherman (specjalizującej się w kredytach i windykacji) oraz Credit One.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Cristiano Ronaldo pokazał ludzką twarz. "Jest w porządku gościem"
Pasja do tenisa sprawiła, że Ben Navarro zdecydował się zainwestować w ten sport. Kupił turniej WTA 500 rozgrywany na mączce w Charleston (Credit One Charleston Open). Następnie stał się posiadaczem licencji zawodów ATP Masters 1000 i WTA 1000 w Cincinnati (Western & Southern Open).
- Jako fan, ojciec i biznesmen mogę powiedzieć, że tenis wiele wniósł do naszej rodziny. Tenis młodzieżowy zapewnił naszym dzieciom miejsce, w którym mogły nauczyć się etyki pracy, rozwijać przyjaźń poprzez wspólną rywalizację i nauczyć się radzić sobie z rozczarowaniem, porażką, a czasem nawet niesprawiedliwością - wyjaśnił Ben Navarro w "The Post and Courier" w 2019 roku.
- Mój tata zawsze powtarzał, że chce, aby tenis był naszym rodzinnym sportem. Mam dwóch starszych braci i oni obaj grali. Gdy podrosłam i nabrałam tyle siły, by móc utrzymać w rękach rakietę, byłam już z nimi na korcie - opowiadała Emma Navarro o swoich początkach dla "Charleston Magazine".
Na razie amerykańska tenisistka zarobiła na światowych kortach ponad 1,8 mln dolarów. O swoją przyszłość na pewno nie musi się martwić. Nawet jeśli przyjdzie jej zakończyć zawodową karierę, to w spadku po ojcu może odziedziczyć fortunę.
Jak wyliczył "Forbes", Ben Navarro zgromadził majątek o wartości 1,2 mld dolarów. To więcej niż majątek Rogera Federera (550 milionów dolarów), Novaka Djokovicia (240 milionów dolarów) i Rafaela Nadala (220 milionów dolarów) razem wziętych.
Reprezentantka USA nie myśli oczywiście o tej fortunie, ale stara się pracować na własną markę. Rozstawiona z 19. numerem Navarro zmierzy się w piątek w III rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu 2024 z Dianą Sznaider. Zaledwie kilka dni temu przegrała z Rosjanką w półfinale zawodów WTA 500 w niemieckim Bad Homburg.
Czytaj także:
Wimbledon: Sabalenka zrezygnowała z gry!
Wielka gwiazda zrezygnowała. To jego ostatni Wimbledon