Nie tak miało to wyglądać. Iga Świątek rozpoczęła spotkanie z Julią Putincewą od wygranego seta 6:3, jednak później było już tylko gorzej. Kazaszka odwróciła losy meczu i to ona mogła cieszyć się ze zwycięstwa.
Spotkanie w mediach społecznościowych podsumowali eksperci. Zwrócili oni uwagę na fakt, że na nawierzchni trawiastej, a na takiej rozgrywany jest Wimbledon, nasza reprezentantka nie czuje się najlepiej.
"Niestety, ale nie da się doskonalić gry na trawie bez rozgrywania meczów na trawie. W tym sezonie wszyscy wiemy, jakie były okoliczności. Dlatego do tego Wimbledonu podchodziłem na spokojnie. Za dużo znaków zapytania" - napisał Rafał Smoliński z WP SportoweFakty.
"Smutny koniec Igi Świątek w Wimbledonie. Polka musiała uznać wyższość Julii Putincewej, która rozbiła wręcz naszą tenisistkę w dwóch ostatnich setach. Solidny materiał do analizy, ale też znak, że może jednak warto (tak jak przed rokiem) postawić na jakiś start na trawie..." - uważa Seweryn Czernek z WP SportoweFakty.
"No niestety, za trzecim meczbolem Julia Putincewa wygrywa 3:6, 6:1, 6:2 z Igą Świątek" - podkreślił Adam Romer, redaktor naczelny magazynu Tenisklub.
"Nie będzie meczu z Jeleną Ostapenko. Iga Świątek przegrała w 3. rundzie Wimbledonu z Julią Putincewą 6:3, 1:6, 2:6. Przyjemnie oglądało się Igę w poprzednich meczach, również w tym pierwszym secie z Putincewą, pojawiały się nawet nadzieje na lepszy wynik. Cel: igrzyska olimpijskie. Z trawą nie było po drodze w tym sezonie, ale nie obrażałbym się na nią" - uważa Dawid Żbik z Eurosportu.
"Czy ten dach ma dziś aż takie znaczenie? Nie powiem, jak zobaczyłem info o nim, to pomyślałem, że będzie trudniej. Ale nie, że aż tak" - napisał Łukasz Jachymiak ze sport.pl, który zwrócił uwagę na fakt, że spotkanie rozgrywane było przy zamknięty dachu.
"Przykra porażka, zwłaszcza ta straszna niemoc Igi była przygnębiająca, ale jest więcej czasu na reset i spokojne przygotowania do igrzysk. Niestety na trawie jak już gra Igi się zacznie sypać, to na całego" - podkreślił Michał Chojecki z "Super Expressu".
"Można było się tego spodziewać. Ale jednak nieco później... Trudno. Czekamy na US Open" - napisał Robert Sitnicki, dziennikarz Canal+ Sport.
Zobacz także:
Trudno uwierzyć. Szokująca seria Świątek
Przykry obrazek na meczu Świątek. Nie tak to powinno wyglądać
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Rajskie wakacje reprezentanta Polski