Alcaraz przewrócił się na korcie. Niebywałe, co stało się później

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Wimbledon / Na zdjęciu: pokaz mocy Carlosa Alcaraza
Twitter / Wimbledon / Na zdjęciu: pokaz mocy Carlosa Alcaraza
zdjęcie autora artykułu

Carlos Alcaraz był już "na deskach", ale mimo to i tak zdobył punkt. Drugi set jego meczu z Francuzem Ugo Humbertem zakończył się kapitalną wymianą na korzyść Hiszpana. To po prostu trzeba zobaczyć.

W tym artykule dowiesz się o:

W poprzednim sezonie Carlos Alcaraz po raz drugi w karierze wygrał wielkoszlemowy turniej. Rok po tym, jak okazał się najlepszy w US Open, triumfował również na Wimbledonie. Tym samym obecnie walczy o obronę tytułu.

W niedzielę (7 lipca) hiszpański tenisista został pierwszym ćwierćfinalistą imprezy rozgrywanej na londyńskich kortach. W rywalizacji z Francuzem Ugo Humbertem stracił tylko jednego seta, ostatecznie zwyciężając 6:3, 6:4, 1:6, 7:5 (relacja TUTAJ).

Druga partia tego pojedynku zakończyła się wymianą, o której zrobiło się głośno. Wszystko za sprawą tego, że naprawdę trudno uwierzyć w to, iż ostatecznie padła ona łupem Alcaraza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma 41 lat i jej uroda wciąż jest zniewalająca

Humbert bronił pierwszej piłki setowej przy swoim podaniu. Po dobrym serwisie przejął inicjatywę i jego znakomity forhend sprawił, że przy doślizgu do piłki rywal upadł na kort. Mimo to był w stanie momentalnie wstać i kontynuować wymianę. Francuz zmarnował dogodne okazje do jej zakończenia i to się zemściło, bowiem ostatecznie popisał się autowym zagraniem.

- Myślę, że mogę dosięgnąć każdej piłki. Nie ma znaczenia, jakie uderzenie wykona przeciwnik, ani gdzie jestem na korcie. (...) Pamiętam, że podobny punkt zdobyłem w meczu z Jannikiem Sinnerem na US Open. To mój styl, walka o każdą piłkę - powiedział na temat spektakularnej akcji Alcaraz w wywiadzie po zakończonym spotkaniu.

Obrońca tytułu we wtorek powalczy o miejsce w półfinale. Jego przeciwnikiem będzie rodak Roberto Bautista lub rozstawiony z numerem 12 Amerykanin Tommy Paul.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty