Podczas igrzysk olimpijskich 2024 w Paryżu o medale powalczy między innymi Alexander Zverev. Zanim jednak do tego dojdzie, niemiecki tenisista zdecydował się na start przed własną publicznością w ramach turnieju rangi ATP 500 w Hamburgu.
27-latek w sobotę (20 lipca) zameldował się w wielkim finale. Po tym, jak we wszystkich spotkaniach stracił tylko jednego seta, do pojedynku o tytuł przystąpi wraz z nierozstawionym Francuzem Arthurem Filsem.
W półfinałowej batalii 4. tenisista światowego rankingu ATP stracił tylko sześć gemów (6:2, 6:4, relacja TUTAJ). Był to kolejny perfekcyjny występ zawodnika, który robi co może, by dogonić czołówkę. Na szczególną uwagę zasługuje jego zagranie z początku starcia.
ZOBACZ WIDEO: dziejesiewsporcie: Niecodzienne obrazki z boiska. Bramkarz aż wziął się za łopatę
Wymiana, która na początku była wyrównana, w końcu zaczęła przebiegać pod dyktando Pedro Martineza. Hiszpan po jednym z bekhendów poszedł do siatki i liczył na to, że zakończy gema kolejnym uderzeniem. Ostatecznie do niego nie doszło.
Będący w bardzo trudnej sytuacji Zverev popisał się fantastycznym zagraniem. Otóż piłka trafiła po nim prosto w linie, co sprawiło, że to on zgarnął punkt za tę wymianę. Reakcja rywala? Wymowna, zaczął bić brawo Niemcowi.
Tym samym 4. tenisista rankingu ma sporą szansę na to, by obronić tytuł. Czeka go bowiem kolejne spotkanie z niżej notowanym przeciwnikiem, co sprawia, że z góry jest faworytem.
Przeczytaj także:
Świetny występ. Polka obroniła tytuł