To dla niej ostatnia szansa. Będzie rywalką Igi Świątek na US Open

Getty Images / Al Bello / Na zdjęciu: Ena Shibahara
Getty Images / Al Bello / Na zdjęciu: Ena Shibahara

Postawiła sprawę jasno: teraz albo nigdy. Specjalistka od debla postanowiła odegrać rolę w singlu. Mówi, że ma do tego narzędzia - pytanie, jak je wykorzysta. Ena Shibahara będzie rywalką Igi Świątek w drugiej rundzie US Open.

Iga Świątek rozpoczęła zmagania podczas tegorocznej edycji US Open od meczu z Kamillą Rachimową. Polka pokonała Rosjankę 6:4, 7:6(6) po naprawdę wymagającym spotkaniu i awansowała do drugiej rundy.

Deblistka na drodze Świątek

W niej czeka na nią zawodniczka, która w tym roku zdecydowała się na znaczące zmiany w swojej karierze. Ena Shibahara dotychczas słynęła przede wszystkim z występów w grze podwójnej. Na swoim koncie ma dziesięć tytułów, w tym jeden wielkoszlemowy triumf w mikście.

Reprezentantka Japonii wywalczyła ponadto finał Australian Open 2023 u boku swojej rodaczki Shuko Aoyamy. W dotychczasowej karierze osiągnęła już też poziom czołowej piątki rankingu deblowego. 21 marca 2022 roku była czwarta w tym zestawieniu. Obecnie zajmuje 39 lokatę.

ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdora

26-latka urodzona w Stanach Zjednoczonych postanowiła, że spróbuje swoich sił w grze pojedynczej. Wzorem dla niej (choćby w pewnym stopniu) powinna być Barbora Krejcikova, która miała na koncie już dwie wygrane wielkoszlemowe w rywalizacji podwójnej przed wejściem do czołowej setki singlistek.

- Na początku tego roku powiedziałam sobie: młodsza nie będę. Teraz albo nigdy - w taki sposób Shibahara (w rozmowie z tennis.com) zdała sobie sprawę, że chce podjąć rękawicę i zacząć piąć się w hierarchii zawodniczek specjalizujących się w singlu.

"Mam wiele atutów"

Zdradziła to po spotkaniu pierwszej rundy US Open 2024. W tym meczu reprezentantka Kraju Kwitnącej Wiśni zadebiutowała w drabince głównej gry pojedynczej podczas turnieju wielkoszlemowego. Wcześniej pomyślnie przebrnęła przez kwalifikacje.

W starciu z Darią Saville Ena Shibahara pokazała się z dobrej strony. Była ofensywnie nastawiona do grania - w trzysetowym meczu miała aż 57 uderzeń kończących przy 43 niewymuszonych błędach. Pokonała Australijkę 6:3, 4:6, 7:6(6).

Aby mieć szansę na występ w wielkoszlemowych kwalifikacjach, Japonka musiała budować swój ranking od licznych występów w turniejach ITF. Rozpoczęła rok od 581 miejsca w rankingu. Obecnie plasuje się na początku trzeciej setki.

- Trudno było odejść od całkowitego poświęcenia deblowi. Miałam wiele powodów, dla których wcześniej nie skoncentrowałam się na singlu. Czas pandemii koronawirusa był jednym z nich. Miałam wyższy ranking deblowy oraz wspaniałą partnerkę. Marzyłam też o świetnych wynikach - przyznała zawodniczka.

- Największymi różnicami pomiędzy grą pojedynczą i podwójną są: fizyczność oraz sposób poruszania się po korcie. Debel jest szybki, wymaga mocnej pracy na nogach, ale w singlu trzeba jednak pokrywać dużo większą część kortu w danych akcjach. Ponadto podstawowa gra z linii końcowej musi być lepsza. Wiem, że mam wiele atutów, kluczem jest ich odpowiednie wykorzystanie - dodała.

Mecz Iga Świątek - Ena Shibahara zaplanowano na czwartkową sesję dzienną na Arthur Ashe Stadium. Spotkanie ma rozpocząć się jako drugie od godz. 18:00 (pełen plan meczów TUTAJ). Transmisje z US Open 2024 w Eurosporcie oraz serwisie Max. Relację tekstową na żywo przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Tomasz Świątek: Nie tęsknię za rolą szefa teamu Igi. Na początku nie było mi jednak łatwo
Sabalenka nagle skierowała się w stronę trybun. Poruszające obrazki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty