Jan Zieliński i Hugo Nys przeżyli tenisową katastrofę w poprzednim turnieju wielkoszlemowym, ponieważ odpadli już w pierwszej rundzie Wimbledonu. Nie było to pierwsze ich wspólne rozczarowanie w sezonie. Jan Zieliński chociaż osłodził je sobie późniejszym triumfem w mikście wspólnie z Su-Wei Hsieh.
W czwartek pierwsza partia potrwała ponad godzinę. Ledwo rozpoczęła się, a Hiszpanie już odebrali serwis przeciwnikom. Pedro Martinez i Jaume Munar chcieli zatroszczyć się o prowadzenie, ale stracili je już w gemie na 2:2.
Później serwujący solidarnie zwyciężali, chociaż raz Latynosom zrobiło się gorąco. W gemie na 6:6 doprowadzili do tie-breaka dopiero po obronieniu piłki setowej. W decydującej rozgrywce lepsi 7-4 okazali się Jan Zieliński oraz Hugo Nys. Tym samym to oni znaleźli się na dobrej drodze do drugiej rundy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Początek drugiego seta był jak cisza przed burzą, ponieważ w ośmiu gemach zwyciężali serwujący i nie było w nich ani jednego break pointa. Polsko-monakijski duet odebrał podanie przeciwnikom w gemie na 5:4, ale to jeszcze nie było decydujące uderzenie. Hiszpanie odgryźli się i zakończenie drugiej partii nastąpiło w gemie na 7:5. Rozstawieni z numerem 12. Jan Zieliński oraz Hugo Nys mogli gratulować sobie awansu.
Jan Zieliński i Hugo Nys zmierzą się w drugiej rundzie z Nuno Borgesem i Francisco Cabralem.
I runda gry podwójnej:
Hugo Nys (Monako, 12) / Jan Zieliński (Polska, 12) - Pedro Martinez (Hiszpania) / Jaume Munar (Hiszpania) 7:6 (4), 7:5
Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia