Tak grał mistrz US Open. Przeciwnik tylko spojrzał [WIDEO]

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / US Open Tennis / Jannik Sinner w finale US Open 2024
Twitter / US Open Tennis / Jannik Sinner w finale US Open 2024
zdjęcie autora artykułu

Jannik Sinner przegrał tylko dwa sety w drodze po trofeum w US Open. W finale Włoch odbierał ochotę do walki Taylorowi Fritzowi efektownymi zagraniami.

W tym artykule dowiesz się o:

Jannik Sinner zwyciężył w tym sezonie w dwóch turniejach wielkoszlemowych. Był najlepszym tenisistą w obu imprezach na kortach twardych - Australian Open i US Open. W niedzielę świętował w Nowym Jorku, gdzie we wcześniejszych sezonach osiągał maksymalnie ćwierćfinał.

Włoch eliminował w drodze po trofeum Mackenzieego McDonalda, Alexa Michelsena, Christophera O'Connella, Tommy'ego Paula, Daniła Miedwiediewa, Jacka Drapera, a także Taylora Fritza. Rozstawiony z numerem pierwszym lider rankingu ATP przegrał w meczach z wspomnianymi siedmioma przeciwnikami tylko dwa sety.

Finał z Taylorem Fritzem zakończył się po trzech setach i nieco ponad dwóch godzinach. Amerykanin, podobnie jak dzień wcześniej Jessica Pegula, w finale kobiet z Aryną Sabalenką, nie wykorzystywał swoich szans. Na przykład w ostatniej partii Taylor Fritz zdobył przewagę przełamania i prowadzenie 5:3, po czym przegrał w czterech gemach z rzędu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Właśnie w trzecim secie, w szóstym gemie, Jannik Sinner popisał się jednym z najbardziej efektownych zagrań. W nim Włoch odbierał serwisy przeciwnika, a po kilku uderzeniach zapunktował perfekcyjnym forhendem po ciasnym skosie. Taylor Fritz tylko spojrzał w kierunku piłki i odprowadził ją wzrokiem poza kort. Amerykanin nawet nie próbował po nią sięgnąć i jeszcze odegrać.

Zobacz efektowną akcję Jannika Sinnera w meczu z Taylorem Fritzem:

Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty