W poprzednim sezonie Hubert Hurkacz znakomicie poradził sobie w turnieju rangi ATP 1000 w Szanghaju. Nasz tenisista odniósł bowiem końcowy triumf, dzięki czemu mocno poprawił swoje miejsce w światowym rankingu ATP.
Teraz jednak Polak nie przystąpi do obrony tytułu. - Powrót na kort po kontuzji i operacji nie jest taki, jak oczekiwałem od siebie i nie jestem w stanie grać na 100 proc. swoich możliwości. Nie chcę tylko uczestniczyć w turniejach, ale grać o zwycięstwa w finałach, dlatego podjąłem decyzję o wycofaniu się z nadchodzącego turnieju w Szanghaju - wyjaśnił wrocławianin w komunikacie przesłanym do mediów.
Mimo że Hurkacz nie wystąpi w Szanghaju, to wciąż istnieje szansa, że w akcji zobaczymy polskiego tenisistę. O miejsce w głównej drabince powalczy bowiem Maks Kaśnikowski, który zajmuje 175. miejsce w rankingu.
Polak, który w tym roku zadebiutował w turniejowy wielkoszlemowym podczas US Open, poznał już pierwszego rywala w eliminacjach. Został nim Australijczyk Adam Walton, który w światowym zestawieniu plasuje się na 95. pozycji.
Ich mecz odbędzie się już w poniedziałek, 30 września. Jeżeli Kaśnikowski wygra to spotkanie, to wówczas jego rywalem będzie Francuz Terence Atmane lub Chińczyk Rigele Te. Polak potrzebuje dwóch zwycięstw, by zameldować się w głównej drabince prestiżowej imprezy w Szanghaju.
ZOBACZ WIDEO: Invest in Szczecin Open zamieni się w turniej ATP 250? Dyrektor odpowiada