Iga Świątek ma za sobą najlepszy w karierze sezon na kortach trawiastych. Polka najpierw dotarła do finału turnieju w Bad Homburg, a później wygrała Wimbledon. Szósty wielkoszlemowy triumf zapewniła sobie w wielkim stylu. W finale londyńskiej imprezy rozbiła bowiem Amandę Anisimovą 6:0, 6:0.
Droga 24-latki do tego sukcesu oraz dyspozycja, jaką zaprezentowała podczas najważniejszej imprezy na trawie, zachwyciły ekspertów. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" uznania dla naszej zawodniczki nie krył Ivan Ljubicić. Były trener 8-krotnego triumfatora Wimbledonu Rogera Federera podkreślił przede wszystkim siłę mentalną Świątek.
ZOBACZ WIDEO: Pokazała sceny z ukochanym. Tak Sabalenka spędza wakacje
- Moja generalna uwaga brzmiałaby tak: Świątek zaakceptowała wszelkie trudności wyzwania, które wiążą się z tą nawierzchnią. Dawno nie widziałem jej tak odpornej, tak opanowanej i tak spokojnej. Tak dobrze rozwiązującej na korcie wszystkie problemy, które pojawiały się w trakcie jej meczów - przyznał były trzeci tenisista świata.
Ljubicić przyznał, że Polka przeszła "gigantyczną przemianę" i włożyła ogromną pracę, aby być w tym miejscu, w którym znajduje się obecnie. Zaznaczył, że po wcześniejszych występach w Londynie nie czuła aż takiej presji, dzięki czemu mogła stworzyć "nową, lepszą wersję Igi". Dodatkowo podtrzymała świetną serię w finałach wielkoszlemowych. Wszystkie sześć kończyła bowiem swoim zwycięstwem.
- Jej przewaga polega na tym, że jest wielką, wspaniałą mistrzynią. Tu nie ma co szukać innych tłumaczeń czy słów. Liczby i fakty mówią same za siebie. I moja odpowiedź też będzie dość zwyczajna. Na najwyższym poziomie, gdy Świątek już się na nim znajdzie, po prostu radzi sobie lepiej niż konkurentki. Nawet te, które znajdują się w rankingu tuż obok niej. Kiedy widzi szczyt, staje się praktycznie nie do zatrzymania - podsumował Ljubicić.
Świątek, wygrywając Wimbledon, udowodniła, że jest wszechstronną zawodniczką. Ma bowiem na kocie triumfy wielkoszlemowe na wszystkich nawierzchniach. Zdobyta w Londynie pewność siebie powinna przełożyć się na dalszą część sezonu. Polka ponownie zaprezentuje się na korcie podczas turnieju WTA 1000 w Montrealu (27 lipca-7 sierpnia).
Przecież sama Iga pr Czytaj całość
Konia z rzędem temu, kto znajdzie jakiekolwiek pozytywne opin Czytaj całość