Maja Chwalińska grała w sobotę wieczorem o czwarte zwycięstwo w Rende. Polka eliminowała Silvię Ambrosio, Darję Semenistaję i Oksanę Selechmetową. Nie przegrała seta w drodze do półfinału, w którym przeciwniczką Mai Chwalińśkiej była Sara Bejlek. Czeszka jest rozstawiona w turnieju z numerem czwartym.
Tenisistki zagrały ze sobą po raz drugi i to po niekrótkiej przerwie. W 2020 roku Maja Chwalińska wygrała z Sarą Bejlek w dwóch setach w Pradze.
Przeciwniczka wyszła na kort z chęcią odwetu, a najtrudniejsza dla niej była początkowa faza pierwszego seta. Maja Chwalińska jako pierwsza odebrała serwis rywalce, ale już w następnym gemie było przełamanie powrotne. Czeszka stopniowo przejmowała inicjatywę, a zakończyła partię wynikiem 6:3 dzięki serii trzech wygranych gemów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Druga partia była jeszcze krótsza i zakończyła się po nieco ponad pół godzinie grania. Na początek było pięć przełamań z rzędu, a jako pierwsza obroniła własne podanie Sara Bejlek w gemie na 4:2. Nie oddała już inicjatywy i zapewniła sobie awans przekonującym zwycięstwem 6:2.
W finale Czeszka zagra z Lolą Radivojević z Serbii.
Półfinał gry pojedynczej:
Sara Bejlek (Czechy, 4) - Maja Chwalińska (Polska) 6:3, 6:2