Iga Świątek w tym roku nie zdołała wygrać US Open po raz drugi w karierze. Polska tenisistka dotarła do ćwierćfinału. W trakcie turnieju jednak było o niej głośno, a to za sprawą konferencji prasowych, na których nie brakowało zaskakujących pytań.
Najgłośniej było o sytuacji po meczu drugiej rundy z Suzan Lamens. Polski dziennikarz zapytał Świątek o... koraliki wplatane we włosy. Iga była wyraźnie zirytowana i odpowiedziała z oburzeniem.
ZOBACZ WIDEO: Od tej strony jej nie znacie. Otylia Jędrzejczak pisze wiersze
- Co to jest za pytanie, przepraszam. Czy myślałam o tym, aby wpleść sobie koraliki we włosy? Nie. O co chodzi? Co to jest za pytanie? - odparła.
Wtedy ogromna krytyka spadła na polskiego dziennikarza, który zadawał pytanie. Teraz do tamtej sytuacji wróciła Daria Abramowicz, która jest psycholożką tenisistki. Jej wypowiedź może zaskakiwać, bo w pewnym sensie stanęła w obronie autora pytania.
- Mam poczucie, że ta sytuacja zyskała dużo większy wymiar, niż ma rzeczywiste znaczenie. Tenisiści odbywają ponad 80 konferencji w sezonie. I w zasadzie dostają na nich te same pytania. To nie jest ich ulubione wydarzenie dnia. Ponieważ to są pytania z grupy, co sądzisz o meczu, co sądzisz o następnej przeciwniczce. Co czytasz, czego słuchasz. I jest to absolutnie zrozumiałe, bo ja naprawdę rozumiem dziennikarzy, którzy przychodzą na konferencje, by dostarczyć ciekawą treść swoim odbiorcom. I jak dużo trzeba mieć kreatywności, żeby 80 razy wymyślić pytanie... To nie jest najprostsze, po prostu - przyznała w rozmowie z "Elle".
Abramowicz jednak następnie dodała, że pytanie o koraliki nie było trafne, bo "było trochę uprzedmiatawiające".