Całe Włochy marzą o trzecim z rzędu triumfie swojej reprezentacji w Pucharze Davisa. I to pragnienie jest już bardzo bliskie realizacji. Po pierwszej grze rywalizacji w finale z Hiszpanią Azzurri są bowiem na prowadzeniu. A to za sprawą Matteo Berrettiniego, który pokonał 6:3, 6:4 Pablo Carreno.
Berrettini był faworytem spotkania i miał też za sobą ogromne wsparcie publiczności. W takich komfortowych warunkach Włoch pokazał swój najlepszy tenis - przez cały mecz znakomicie serwował, skutecznie także uderzał z forhendu i przechodził do ataku.
W pierwszym secie wyrównana walka trwała do stanu 3:3. Wówczas Berrettini przyspieszył, po znakomitej ofensywnej akcji przełamał Carreno na 5:3, by wygrać tę partię 6:3.
Druga odsłona miała podobny przebieg. W końcówce Berrettini znów przejął inicjatywę i przy stanie stanie 4:4 po znakomitym returnie zdobył kluczowe przełamanie. Dzięki temu wyszedł na prowadzenie 5:4, a następnie zakończył pojedynek przy własnym serwisie.
Mecz trwał 80 minut. W tym czasie Berrettini zaserwował 13 asów, przy własnym podaniu zdobył 43 z 55 rozegranych punktów, ani razu nie musiał bronić się przed przełamaniem oraz wykorzystał dwa z siedmiu break pointów.
Tym samym Włosi wykonali pierwszy z dwóch potrzebnych im kroków w kierunku triumfu. Jeśli wygrają, zostaną pierwszą drużyną, która zdobyła trzy z rzędu triumfy w Pucharze Davisa, od czasów USA z sezonów 1968-71.
W drugiej grze zmierzą się Flavio Cobolli i Jaume Munar.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: setki tysięcy wyświetleń! Nagranie z Sochanem robi furorę
Włochy - Hiszpania 1:0
Turniej finałowy, półfinał, kort twardy w hali, Bolonia (Włochy)
niedziela, 23 listopada
Gra 1.: Matteo Berrettini - Pablo Carreno 6:3, 6:4
Gra 2.: Flavio Cobolli - Jaume Munar
Gra 3.: Simone Bolelli / Andrea Vavassori - Marcel Granollers / Pedro Martinez