US Open: Sensacyjna klęska Tsongi, Fish powrócił z dalekiej podróży

Już w II rundzie swój występ w tegorocznym US Open zakończył Jo-Wilfried Tsonga. Francuz sensacyjnie uległ w czterech setach Martinowi Kližanowi.

Gdy Jo-Wilfried Tsonga bez kłopotów wygrał drugą partię i wyrównał na 1-1 stan pojedynku z Martinem Kližanem, zdawało się, że Francuz zaczynał odzyskiwać kontrolę nad przebiegiem zdarzeń na korcie. Nieco agresywniejszy, popełniający mniej prostych błędów dominował nad 23-latkiem z Bratysławy.

Szok nadszedł jednak w kolejnym secie, kiedy Słowak wygrał pierwszych pięć gemów, chwilę później zamykając go 6:1. Szok zamienił się w sensację w czwartej odsłonie. Kližan błyskawicznie wyszedł na prowadzenie 4:0, a Tsonga wyglądał na całkowicie bezradnego i niezdolnego do podniesienia poziomu swojej gry. Finalista Australian Open z 2008 roku zdołał jeszcze odrobić jednego breaka i zmniejszyć stratę do 3:4, ale nie wygrał już potem żadnego gema, przegrywając ostatecznie 3:6.

- Nie byłem dziś w najlepszej dyspozycji, nie grałem dobrze - podsumował słaby występ Francuz. - Nie byłem w stanie uderzyć piłki wystarczająco mocno, by sprawić przeciwnikowi problemy. Nie wiem, dlaczego tak się stało, ale czasami tak mam - dodał.

Czwartkowe zwycięstwo było największym triumfem tenisisty z Bratysławy w karierze. Kližan specjalizuje się przede wszystkim w grze na kortach ziemnych. Wygrywając w tym sezonie cztery Challengery na tej nawierzchni i osiągając jeden finał zdołał przebić się do piątej dziesiątki rankingu, notując od początku roku awans o ponad 70 miejsc. Słowak po raz pierwszy w karierze wystąpi w meczu III rundy turnieju wielkoszlemowego.

Wysoką formę utrzymuje Kei Nishikori. Japończyk, którego niedługo czeka obrona punktów za półfinał turnieju ATP Masters 1000 w Szanghaju i finału imprezy w Bazylei odniósł drugie trzysetowe zwycięstwo, tym razem pewnie pokonując Tima Smyczka. - Mój przeciwnik miał dzisiaj kłopoty z serwisem, łatwiej mi było atakować jego drugie podanie. To był główny element mojej dzisiejszej taktyki - komentował po meczu najlepszy w historii tenisista z Kraju Kwitnącej Wiśni.

Mardy Fish został dziesiątym tenisistą w tegorocznej edycji US Open, któremu udał się powrót ze stanu 0-2 w setach. Amerykanin po zaciętym boju pokonał Nikołaja Dawidienkę, który nie wytrzymał kondycyjnie trudów spotkania i po wygraniu pierwszych dwóch partii nie był w stanie nawiązać walki w kolejnych trzech. Fish w meczu III rundy zmierzy się ze zwycięzcą konfrontacji między Gillesem Simonem i Jimmym Wangiem.

Cenne zwycięstwo odniósł Jack Sock. Młody reprezentant gospodarzy w trzech setach uporał się z Flavio Cipollą i podobnie jak Kližan, po raz pierwszy wystąpi w III rundzie turnieju wielkoszlemowego. Mistrz juniorskiego US Open z roku 2010 zmagał się w bieżącym sezonie z poważnymi problemami zdrowotnymi, które zakończyły się operacją mięśni brzucha. Po uporaniu się z urazem, Sock przygotowywał się do powrotu na korty z Andre Agassim, trenując z amerykańską legendą w Las Vegas.

Sock w meczu 1/16 finału zagra z Nicolásem Almagro. Hiszpan w pięciu setach wygrał z Philippem Petzschnerem, który rozegrał pięciosetową batalię także w meczu I rundy.

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Komentarze (4)
avatar
tomasf33
31.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dla mnie to jest szok,że Tsonga odpadł,nie brakuje widać niespodzianek 
avatar
Alejandro
30.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szacuneczek dla Klizana. Bardzo fajny tenis gra ten chlopak. 
avatar
RvR
30.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale go clayowiec pojechał! haha, Tsonga! 
Armandoł
30.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale się Niedźwiedź popisał. Oglądałem tylko drugiego seta, więc jestem zaskoczony.