WTA Pekin: Stephens, Errani i Vinci w II rundzie, Lepchenko rywalką Kvitovej

Sloane Stephens pokonała Aleksandrę Woźniak 6:4, 6:4 i awansowała do II rundy turnieju WTA Premier Mandatory rozgrywanego w Pekinie. Mecze otwarcia wygrały też Sara Errani i Roberta Vinci.

Sloane Stephens (nr 11), która kilka dni temu w Tokio odpadła w II rundzie po porażce z Eugenie Bouchard, w Pekinie gra po raz pierwszy. Amerykanka wyszła na prowadzenie 2-1 w bilansie spotkań z Aleksandrą Woźniak (WTA 376), dla której był to szósty turniej w sezonie. Kanadyjka przez wiele miesięcy pauzowała z powodu kontuzji prawego barku. W ubiegłym sezonie Stephens pokonała zawodniczkę z Blainville w Indian Wells po obronie piłki meczowej w tie breaku III seta. W ich trzecim starciu Amerykanka odparła siedem z 10 break pointów oraz skorzystała z sześciu podwójnych błędów Woźniak i odniosła zwycięstwo po jednej godzinie i 42 minutach. Reprezentantka USA w II rundzie ponownie może się zmierzyć z Bouchard, stanie się tak jeśli Kanadyjka pokona Magdalenę Rybarikovą.

Roberta Vinci (nr 10) wygrała 6:2, 6:2 z Eliną Switoliną (WTA 39). W trwającym 69 minut spotkaniu Włoszka popełniła 20 niewymuszonych błędów i miała 21 kończących uderzeń. Fatalnie spisała się Ukrainka, której zapisano osiem piłek wygranych bezpośredno i 31 błędów własnych. Vinci obroniła sześć z siedmiu break pointów, a sama pięć razy przełamała rywalkę. 30-latka z Tarentu w Pekinie gra po raz piąty i wygrała trzecie spotkanie.

Sara Errani (nr 5) zwyciężyła Kirsten Flipkens (WTA 20) 7:6(3), 6:1. W I secie Belgijka przegrywała 2:5, ale doprowadziła do tie breaku po obronie pięciu piłek setowych, w jednym z gemów zagrywając cztery drop szoty. Cały wysiłek jednak zmarnowała serią prostych błędów w dogrywce. W II partii zawodniczka z Mol jedynego gema zdobyła, gdy przegrywała 0:4. Errani, podobnie jak Vinci, w pekińskiej imprezie gra po raz piąty i również odniosła trzecie zwycięstwo. Flipkens od czasu, gdy osiągnęła półfinał Wimbledonu, w pięciu kolejnych turniejach wygrała w sumie trzy mecze.

Pierwszą rywalką Petry Kvitovej, która w sobotę zdobyła tytuł w Tokio, będzie Varvara Lepchenko (WTA 55). Amerykanka w I rundzie pokonała grającą dzięki dzikiej karcie Heather Watson (WTA 76) 1:6, 6:3, 6:3. W Pekinie wolny los otrzymały tradycyjnie wszystkie półfinalistki japońskiego turnieju. Karolina Woźniacka na początek zmierzy się z półfinalistką chińskiej imprezy sprzed dwóch lat Monicą Niculescu (WTA 42), która pokonała 7:6(4), 6:4 Annikę Beck (WTA 58), wracając z 1:4 w II secie.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Carla Suarez (nr 12) wygrała z Kristiną Mladenović (WTA 49) 6:2, 3:6, 7:5. Mecz zakończył siódmy podwójny błąd Francuzki. Hiszpanka, która w tegorocznym US Open osiągnęła swój trzeci wielkoszlemowy ćwierćfinał (po Rolandzie Garrosie 2008 i Australian Open 2009), w ubiegłym sezonie w Pekinie dopiero w walce o półfinał przegrała z Marion Bartoli, a wcześniej odprawiła m.in. Kvitovą.

China Open, Pekin (Chiny)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 5,185 mln dolarów
sobota, 28 września

I runda gry pojedynczej:

Sara Errani (Włochy, 5) - Kirsten Flipkens (Belgia) 7:6(3), 6:1
Roberta Vinci (Włochy, 10) - Elina Switolina (Ukraina) 6:2, 6:2
Sloane Stephens (USA, 11) - Aleksandra Woźniak (Kanada) 6:4, 6:4
Carla Suárez (Hiszpania, 12) - Kristina Mladenović (Francja) 6:2, 3:6, 7:5
Urszula Radwańska (Polska) - Simona Halep (Rumunia, 16) 7:6(4), 7:6(2)
Francesca Schiavone (Włochy, WC) - Alizé Cornet (Francja) 3:2 i krecz
Monica Niculescu (Rumunia) - Annika Beck (Niemcy) 7:6(4), 6:4
Varvara Lepchenko (USA) - Heather Watson (Wielka Brytania, WC) 1:6, 6:3, 6:3

Program i wyniki turnieju

Komentarze (2)
Armandoł
28.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
przyda się Niculescu na dobry początek dla Caroline. z jej stylem gry będzie szansa, żeby grać agresywniej i na to liczę... brawo Sloane, szkoda Kiki. 
avatar
fulzbych vel omnibus
28.09.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Co ma powiedzieć biedna Stosur, znowu trafia na swoją regularną pogromczynię Safarovą.;-)