Tenisistka ze stolicy Wielkopolski wygrała drugi w karierze mecz w głównym cyklu. Przed trzema laty w Warszawie Katarzyna Piter pokonała po trzysetowym boju Martę Domachowską, kwalifikując się po raz pierwszy do 1/8 finału zawodów rangi WTA. We wtorek 22-letnia Polka powtórzyła tamten wynik, zwyciężając po ponad dwugodzinnym pojedynku 6:2, 4:6, 6:3 Rumunkę Irinę Begu.
Premierowa odsłona wtorkowego starcia padła łupem naszej reprezentantki po zaledwie 27 minutach, choć to 23-latka z Bukaresztu jako pierwsza uzyskała przełamanie, w trzecim gemie. Od tego momentu Begu zagrała jednak fatalnie, popełniła znaczną liczbę niewymuszonych błędów, w wyniku czego trzy razy z rzędu nie utrzymała własnego podania.
Obraz gry uległ zmianie na początku drugiej partii, którą Rumunka otworzyła przełamaniem. Begu zredukowała liczbę błędów własnych, coraz pewniej trzymała piłkę w korcie, zmuszając Piter do biegania. W trzecim gemie reprezentantka Polski zaczęła coraz mocniej rozciągać mięśnie (rozgrywała już czwarte z rzędu spotkanie, a w eliminacjach stoczyła dwa trzysetowe pojedynki), ale mimo mocno zabandażowanego lewego uda, walczyła z całych sił. Poznanianka od stanu 0:3 wygrała dwa kolejne gemy, lecz nie była już w stanie wypracować ani jednego break pointa i przegrała drugiego seta.
Początek decydującej odsłony był niezwykle zacięty, obie panie starały się atakować i stawiać serwującą zawodniczkę pod presją. Pierwszego, najdłuższego w całym meczu gema wygrała Polka, która z czasem zaczęła uzyskiwać na korcie wyraźniejszą przewagę. Begu nie była w stanie utrzymać koncentracji, z jej strony pojawiły się fatalne błędy, które pogrążyły Rumunkę w pierwszym secie. Piter odskoczyła na 4:1, a przy stanie 5:3 podawała na mecz. Tenisistka z Poznania zmarnowała prowadzenie 40-0, a następnie także i czwartą okazję na zwieńczenie pojedynku. Kiedy przy piątym meczbolu Rumunka wyrzuciła forhend w aut, w hali w Linzu rozległ się radosny okrzyk Polki.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
W ciągu 125 minut gry Piter zanotowała jednego asa oraz dwa podwójne błędy. Nasza reprezentantka zapisała na swoje konto 100 ze 183 rozegranych punktów oraz wykorzystała pięć z 12 szans na przełamanie. Begu natomiast miała dwa asy i siedem podwójnych błędów, a podanie Polki przełamała łącznie trzykrotnie.
Dla Piter to trzeci z rzędu triumf nad starszą od niej o rok Rumunką na zawodowych kortach. W 2008 roku doszło do ich konfrontacji w finale turnieju ITF w Ajn Suchna (Egipt) i Polka wygrała 7:6(7), 6:4. Dwa lata później w brytyjskim Jersey w II rundzie kwalifikacji również górą była poznanianka, tym razem 5:7, 6:1, 6:4.
O pierwszy w karierze ćwierćfinał zawodów głównego cyklu Piter powalczy w czwartek z Dominiką Cibulkovą. Rozstawiona w Linzu z numerem siódmym Słowaczka, aktualnie 23. rakieta globu, zwyciężyła we wtorek 3:6, 6:2, 6:1 utalentowaną Niemkę Annikę Beck. 24-latka z Bratysławy i notowana obecnie na 158. miejscu w świecie poznanianka jeszcze nigdy nie mierzyły się ze sobą na zawodowych kortach.
W środę Piter nie będzie miała czasu na odpoczynek, gdyż wspólnie z Iriną Burjaczok przystąpi do rywalizacji w grze podwójnej. Polsko-ukraińska para w I rundzie zmierzy się z Rosjanką Witalią Diatczenko oraz Czeszką Evą Hrdinovą. Z kolei do walki o półfinał przystąpią najwyżej rozstawione Alicja Rosolska i Gabriela Dabrowski. Ich przeciwniczkami będą Brytyjki Samantha Murray i Jade Windley.
Generali Ladies Linz, Linz (Austria)
WTA International, kort twardy w hali, pula nagród 235 tys. dolarów
wtorek, 8 października
I runda gry pojedynczej:
Katarzyna Piter (Polska, Q) - Irina Begu (Rumunia) 6:2, 4:6, 6:3