Obaj tenisiści do londyńskich Finałów ATP World Tour przystąpili mając po 50 wygranych meczów w sezonie. Teraz tegoroczny bilans Juana Martína del Potro to 51-14, a Richarda Gasqueta 50-21. Argentyńczyk podwyższył na 6-1 bilans potyczek z Francuzem, który jedyny raz lepszy był w ich pierwszym pojedynku, w 2007 roku w Indian Wells. 25-latek z Tandil w Masters gra po raz czwarty - z grupy nie wyszedł tylko w debiucie w sezonie 2008, a rok później, gdy turniej po raz pierwszy odbył się w londyńskiej O2 Arenie, doszedł do finału i jest to jego najlepszy rezultat. Gasquet w tej elitarnej imprezie uczestniczy po raz drugi - sześć lat temu wygrał jeden mecz i nie awansował do półfinału.
Zawodnicy powoli się rozkręcali, ale mniej więcej od ósmego gema I seta dali pokaz zapierającego dech w piersiach tenisa. Było w tym meczu sporo błędów z obu stron, ale wspaniałe bekhendy Gasqueta oraz niesłychane forhendy i drop szoty Del Potro osłodziły kibicom te proste pomyłki. W trwającym dwie godziny i 23 minuty spotkaniu Argentyńczyk miał 35 kończących uderzeń i 40 niewymuszonych błędów, Francuzowi zaś naliczono 32 piłki wygrane bezpośrednio i 44 błędy własne. Obaj zawodnicy byli skuteczni przy siatce - Del Potro zdobył 16 z 23 punktów, a Gasquet 20 z 25. Argentyńczyk mógł polegać na swoim pierwszym podaniu, przy którym zdobył 45 z 57 punktów.
Już na otwarcie meczu tenisiści rozegrali wymianę złożoną z 32 uderzeń - Del Potro na koniec wpakował forhend w siatkę. Francuz utrzymał podanie na sucho, a Argentyńczyk odpowiedział tym samym. Pierwsze problemy serwujący miał w ósmym gemie i był to tenisista z Tandil. Pierwszego break pointa zniwelował wygrywającym serwisem, ale drugiego Gasquet wykorzystał jednoręcznym bekhendem po linii. Agresywnym forhendem wymuszającym błąd Del Potro uzyskał trzy okazje na natychmiastowe odrobienie straty. Przy pierwszym break poincie Francuz zmienił rytm bekhendem tuż za siatkę i Argentyńczyk wyrzucił piłkę poza kort, ale po chwili sam przestrzelił bekhend i oddał podanie.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Gemem serwisowym na sucho z forhendem wymuszającym błąd, bekhendowym drop szotem, wygrywającym serwisem i asem Del Potro z 3:5 wyrównał na 5:5. W 11. gemie małe problemy miał Gasquet, ale od 30-40 zdobył trzy punkty, posyłając wygrywający serwis i nadzwyczajnego krosa forhendowego oraz bekhend po linii. W tie breaku Francuz uzyskał mini breaka na 2-1 akcją return-wolej, ale natychmiast ją oddał wyrzucając forhend. Od 3-3 Francuz zdobył dwa punkty, posyłając efektowny bekhend po linii, ale Del Potro ponownie odrobił mini przełamanie, tym razem bajecznym drop szotem. Fantastyczny forhendowy return dał Gasquetowi dwie piłki setowe i wykorzystał już pierwszą kontrą forhendową po krosie.
W gemie otwarcia II seta Del Potro wrócił z 15-30, popisując się po drodze wspaniałym stop wolejem. Po chwili Gasquet od 40-15 stracił dwa punkty, ale zdobył dwa kolejne, ostatni akcją serwis-wolej. W czwartym gemie urodzony w Beziers 27-latek miał 40-0, ale Argentyńczyk wbił w kort dwa forhendowe gwoździe (jeden po linii, drugi po krosie) i doprowadził do równowagi. Zdeprymowany Francuz zepsuł dwa bekhendy i oddał podanie. Tenisista z Tandil poszedł za ciosem wzmocnił jeszcze tempo uderzeń i nic nie mogło mu odebrać wygranej w tej partii, szczególnie, że rywal nie był już tak solidny, jak w I secie.
Nieudanym minięciem bekhendowym po krosie Gasquet podarował Del Potro dwie piłki setowe w ósmym gemie. Przy pierwszej sprowadził rywala do siatki drop szotem, po czym pokusił się o agresywne minięcie i Argentyńczyk pomylił się przy siatce. Trzy kolejne punkty również powędrowały na konto Francuza, który pięknym bekhendem poprawił wynik na 3:5. W dziewiątym gemie Francuz miał w górze piłkę na dwa break pointy, ale po zagraniu świetnej kontry bekhendowej wpakował smecza w siatkę. Del Potro seta zakończył wygrywającym serwisem.
W szóstym gemie decydującej odsłony Del Potro wrócił z 0-30, popisując się kombinacją odwrotnego krosa forhendowego i smecza, wygrywającym serwisem i krosem bekhendowym wymuszającym błąd. W siódmym gemie Francuz zagrał perfekcyjną kontrę bekhendową po linii i z 15-30 wyszedł na 40-30, ale Argentyńczyk bekhendem doprowadził do równowagi. Urodzony w Beziers 27-latek obronił dwa break pointy (wygrywający serwis, akcja serwis-wolej-smecz), ale tenisista z Tandil potężnym krosem bekhendowym wymuszającym błąd uzyskał trzeciego, przy którym Francuz wpakował bekhend w siatkę. Po chwili Del Potro podwyższył na 5:3, serwując dwa asy z rzędu.
W 10. gemie Gasquet sięgnął po skuteczną kombinację loba i smecza, a po podwójnym błędzie i pomyłce Argentyńczyka przy siatce uzyskał przełamanie na sucho. Prostym błędem z bekhendu Francuz podarował rywalowi dwa break pointy w 11. gemie. Pierwszego Del Potro zmarnował wyrzucając krosa bekhendowego, ale przy drugim to samo zagranie już go nie zawiodło. Chwilę wcześniej Francuz posłał krótkiego krosa forhendowego tak naprawdę dającego mu punkt - piłka została wywołana jako autowa, jednak minimalnie zahaczyła linię, co pokazało Sokole Oko. Sędzia zarządził powtórkę punktu. Tym razem Del Potro nie zmarnował szansy na przypieczętowanie zwycięstwa własnym podaniem. W 12. gemie stracił tylko jeden punkt, mecz kończąc wygrywającym serwisem.
Finały ATP World Tour, Londyn (Wielka Brytania)
ATP World Tour, kort twardy w hali, pula nagród 6 mln dolarów
poniedziałek, 4 listopada
GRA POJEDYNCZA
Grupa B:
Juan Martín del Potro (Argentyna, 4) - Richard Gasquet (Francja, 8) 6:7(4), 6:3, 7:5
Finały ATP World Tour: Tabele i wyniki
Przewodnik na Finały ATP World Tour 2013
Szkoda mi Gasqueta, bo Walczyl do ostatniego momentu. Wyrównany mecz. Kil Czytaj całość