33 
Do meczu meczu ostatniej kolejki grupy A, Stanislas Wawrinka przystępował mając w dorobku jedno zwycięstwo i jedną porażkę. Piątkowy rywal Szwajcara, David Ferrer, grał już tylko o zachowanie twarzy, bowiem w dwóch poprzednich spotkaniach poniósł dwie porażki. Wawrinka wciąż miał szansę, aby w swoim debiutanckim występie w turnieju wieńczącym sezon, wywalczyć awans do półfinału, musiał jednak obowiązkowo pokonać Hiszpana. Tenisista z Lozanny plan wykonał, wygrał 6:7(3), 6:4, 6:1 i teraz musi liczyć na korzystne dla siebie rozstrzygnięcie w wieczornym meczu, w którym Rafael Nadal zagra z Tomášem Berdychem.
Wawrinka musiał wygrać i początkowo wszystko układało się po jego myśli. Szwajcar pewnie utrzymywał własne podanie, szukał swoich szans przy serwisie Ferrera, aż w końcu, w gemie szóstym, zanotował pierwsze w meczu przełamanie, przy break poincie wygrywając długą wymianę. Wawrinka wyszedł na prowadzenie 5:2 i gdy wydawało się, że pewnie zmierza po zwycięstwie w pierwszym secie, w jego grę wkradła się niedokładność i nerwowość.
Serwując po triumf w partii otwarcia, szwajcarski tenisista oddał podanie podwójnym błędem serwisowym. Ferrer wyrównał na 5:5, a następnie, w długim gemie, złożonym z siedmiu przewag, niespodziewanie znów przełamał podanie rywala. W kilkanaście minut Hiszpan odrobił wielką stratę, ale i on nie potrafił zakończyć seta przy własnym podaniu, zostając przełamanym "na sucho". Ostatecznie o losach premierowej odsłony decydować musiał tie break, w którym Wawrinka pozwolił się zdominować rywalowi. Ferrer szybko wyszedł na 4-0, by wygrać 7-3.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Wawrinka stanął pod ścianą. Przegrał pierwszego seta i nie mógł już pozwolić sobie na potknięcie, bo porażka w całym meczu pozbawiłaby go szans na półfinał. Szwajcar wciąż się męczył, miał trudności z uchwyceniem właściwego rytmu, lecz w trzecim gemie drugiej partii udało mu się uzyskać przełamanie. W kolejnym gemie, dwoma świetnymi serwisami, oddalił break pointy i wyszedł na prowadzenie 3:1.
Jak zawsze ambitny Ferrer starał się zniwelować stratę frustrował się po nieudanych zagraniach, za połamanie rakiety otrzymał ostrzeżenie od sędziego głównego, ale na nic to się zdało, bo Wawrinka przewagi już nie wypuścił i wyrównał stan meczu.
Trzeci set był popisem jednego aktora. Wawrinka całkowicie zdominował wydarzenia na korcie. Szwajcar już w pierwszym gemie uzyskał breaka, w piątym dołożył kolejnego, przy break poincie popisując się magicznym returnem z bekhendu po linii. Ferrer już nie był w stanie nic zdziałać, a Szwajcar w siódmym gemie znów przełamał jego serwis, kończąc cały mecz cudownym bekhendowym returnem.
Wawrinka łącznie posłał 12 asów serwisowych, wykorzystał sześć z siedmiu break pointów, przy 35 uderzeniach wygrywających popełnił aż 56 niewymuszonych błędów. Natomiast Ferrer nie zaserwował ani jednego asa, jeden raz pokusił się o przełamanie, zanotował także 14 winnerów i 39 pomyłek własnych.
Zwycięstwo Wawrinki stawia w trudnej sytuacji Berdycha, Czech, aby wywalczyć awans do półfinału, musi wygrać w wieczornym meczu z Nadalem. Hiszpan wprawdzie ma już zapewnione wyjście z grupy, ale nie może odpuścić tego pojedynku, bowiem jeżeli przegra w dwóch setach spadnie na drugą pozycję, co będzie oznaczać, że o finał zmierzy się z Novakiem Djokoviciem. Każde zwycięstwo Nadala z Berdychem oznacza, że Czech odpada z turnieju, a w 1/2 finału wystąpi Wawrinka.
Finały ATP World Tour, Londyn (Wielka Brytania)
ATP World Tour, kort twardy w hali, pula nagród 6 mln dolarów
piątek, 8 listopada
GRA POJEDYNCZA
Grupa A:
Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 7) - David Ferrer (Hiszpania, 3) 6:7(3), 6:4, 6:1
Finały ATP World Tour: Tabele i wyniki
Przewodnik na Finały ATP World Tour 2013
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (11) 
